Umowa brexitowa wynegocjowana przez Theresę May z UE, przyjęta na szczycie unijnym w listopadzie 2018 roku została od tego czasu trzykrotnie odrzucona przez Izbę Gmin - ostatnio 29 marca (tego dnia, według pierwotnego harmonogramu, miało dojść do brexitu).
Wielka Brytania ma teraz do 12 kwietnia czas, by zdecydować czy opuszcza UE bez umowy, czy też poprosi o kolejne opóźnienie terminu brexitu - w takim przypadku na Wyspach musiałyby jednak w maju odbyć się wybory do Parlamentu Europejskiego.
Brytyjskie media informują, że May może w nadchodzących dniach poddać wynegocjowaną przez siebie umowę po raz czwarty pod głosowanie w Izbie Gmin. Parlamentarzyści 13 marca odrzucili bowiem możliwość brexitu bez umowy, a według May tylko przyjęcie wynegocjowanej przez nią umowy może uchronić kraj przed twardym brexitem lub brakiem brexitu.
Takie samo stanowisko przedstawił w rozmowie ze Sky News Cleverly.
- Mamy naprawdę ograniczoną liczbę opcji (jeśli chodzi o brexit) - powiedział wiceszef torysów w rozmowie ze Sky News.