Koniec tarczy dla MŚP

Choć pomocy z tarczy finansowej starczyłoby dla kolejnych 100 tys. chętnych, małe i średnie firmy mogą składać wnioski jeszcze tylko przez tydzień.

Aktualizacja: 24.07.2020 06:40 Publikacja: 23.07.2020 21:00

Koniec tarczy dla MŚP

Foto: KPRM, Krystian Maj

– O północy 31 lipca z serwisów transakcyjnych banków znikną formularze składania wniosków o subwencje z tarczy finansowej dla małych i średnich przedsiębiorstw – mówi nam Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Oznacza to, że po tym terminie firmy z sektora MŚP nie będą już miały możliwości ubiegania się o subwencje z tarczy PFR.

Starczy dla wszystkich

Marczuk zaznacza, że nawet po 31 lipca rozpatrywane będą różne odwołania i reklamacje. – Wszyscy, którym należy się subwencja, oczywiście ją dostaną – podkreśla. Wskazuje, że termin na złożenie wniosku o postępowanie wyjaśniające przez bank upływa 14 sierpnia, a na złożenie elektronicznego odwołania od decyzji PFR firmy mają dwa miesiące – maksymalnie do końca września.

PFR zachęca, by firmy – jeśli planują jeszcze ubiegać się o wsparcie – zrobiły to jak najszybciej. Pieniędzy nie zabraknie, bo do wzięcia jest jeszcze nawet ok. 15 mld zł, z czego ok. 7 mld zł dla mikroprzedsiębiorstw i ok. 9 mld zł – dla małych i średnich. Dotychczas subwencja dla jednej firmy mikro wyniosła średnio 70 tys. zł, a dla MŚP – 581 tys., więc pieniędzy starczyłoby jeszcze dla ok. 100 tys. przedsiębiorstw.

W programie tarczy finansowej dla MŚP przewidziano możliwość przedłużenia terminu składania wniosków nawet do końca grudnia tego roku. Rząd jednak nie skorzystał z tej możliwości. Dlaczego? – Wydaje się, że wszystkie firmy, które mogły ubiegać się o taką pomoc, to znaczy ich przychody spadły w efekcie pandemii o co najmniej 25 proc., już skorzystały z tarczy – wyjaśnia Marczuk. O ile w maju wpływało nawet 10–15 tys. wniosków dziennie, o tyle w lipcu już tylko po ok. 1–2 tys. – Pomoc z tarczy trafiła do ok. 40–45 proc. polskich firm z sektora MŚP, to olbrzymia liczba – dodaje Marczuk.

– Terminy gonią, na złożenie wniosku zostało tylko kilka dni i taki komunikat przekazujemy naszym członkom – komentuje Arkadiusz Pączka z organizacji Pracodawcy RP. – Ale rzeczywiście przedłużenie tarczy dla MŚP nie wydaje się obecnie zasadne – dodaje. – Po fatalnym marcu i kwietniu gospodarka powoli odżywa, poprawiają się wskaźniki, jeśli chodzi o przychody firm, wydaje się więc, że najpilniejsze potrzeby w zakresie reakcji państwa na pandemiczny kryzys zostały zrealizowane – dodaje Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Mniejszy dług

– Kryzys gospodarczy jeszcze nie minął i wiele firm wciąż potrzebuje pomocy – zauważa Łukasz Bernatowicz, wiceprezes BCC. – Jednak powinna mieć ona inny, nie tak masowy, a bardziej sprecyzowany charakter, skierowany do konkretnych branż – dodaje. Chodzi np. o branżę turystyczną, rozrywkową, kultury czy organizatorów imprez i wydarzeń. Wicepremier, minister rozwoju Jadwiga Emilewicz zapowiada tu tzw. minitarcze, czyli różne formy wsparcia dopasowane do potrzeb konkretnych sektorów, choć szczegółów na razie nie ma.

Bernatowicz zaznacza, że fakt, iż cała pomoc dla MŚP nie zostanie wykorzystana, to jednocześnie dobra Informacja dla finansów państwa. Jeśli bowiem Polski Fundusz Rozwoju nie będzie musiał emitować kolejnych obligacji na 10–15 mld zł, o tyle też mniejsze będzie zadłużenia państwa.

– Warto też zostawić sobie coś na czarną godzinę, czyli ewentualne problemy podczas II fali pandemii – komentują eksperci. Choć na razie nikt w rządzie – jak się dowiadujemy – nie myśli o ponownym zamrożeniu gospodarki ze względu na towarzyszące temu ogromne koszty ekonomiczne, takich scenariuszy nie można jednak wykluczyć. – Jeśli liczba zachorowań jesienią gwałtownie wzrośnie do kilku tysięcy przypadków dziennie, to ponowny lockdown chyba będzie jednak konieczny – zauważa jeden z ekonomistów.

25 mld zł dla dużych

Tarcza finansowa PFR to największy program pomocy bezpośredniej dla przedsiębiorstw. Małe i średnie firmy mogły ubiegać się o wsparcie od początku maja. Dotychczas trafiło ono do ok. 329 tys. podmiotów, co daje gwarancję utrzymania 3 mln miejsc pracy przynajmniej przez rok.

Z kolei pula pomocy dla dużych firm, wynosząca 25 mld zł, została uruchomiona dopiero w połowie czerwca. PFR rozpatruje obecnie kilkaset wniosków.

– O północy 31 lipca z serwisów transakcyjnych banków znikną formularze składania wniosków o subwencje z tarczy finansowej dla małych i średnich przedsiębiorstw – mówi nam Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Oznacza to, że po tym terminie firmy z sektora MŚP nie będą już miały możliwości ubiegania się o subwencje z tarczy PFR.

Starczy dla wszystkich

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjedzie na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie