– Perspektywy dla przemysłu robotyki są optymistyczne, a dotychczasowy napływ zamówień daje solidne podstawy do silnego wzrostu w tym roku – twierdzi Milton Guerry, przewodniczący Międzynarodowej Federacji Robotyki (IFR). Federacja już w zeszłym roku prognozowała w swoim raporcie, że w postcovidowym świecie nastąpi przyspieszenie tempa robotyzacji i automatyzacji produkcji.
Były jednak poważne obawy, że to oczekiwane przyspieszenie będzie poprzedzone głębokim załamaniem sprzedaży wywołanym przez wybuch pandemii w 2020 r.
Zasługa Chin
Jeszcze pod koniec zeszłego roku w dorocznym raporcie IFR zakładała na podstawie informacji z rynku, że w 2020 r. koronakryzys mógł zdusić liczbę nowych instalacji robotów do 200 tys., a 2021 r. przyniesie tylko niewielką poprawę. Rzeczywistość okazała się dużo lepsza od prognoz – głównie dzięki Chinom, które bardzo szybko odreagowały pandemiczny szok. W 2020 r. sprzedaż robotów przemysłowych wzrosła tam do rekordowej liczby 167 tys., czyli prawie o jedną piątą w porównaniu z poprzednim rokiem.
W rezultacie liczba instalacji robotów przemysłowych na świecie zmniejszyła się w 2020 r. tylko o niespełna 2 proc., do 376 tys., jak szacuje IFR. Za to tegoroczne odbicie sprzedaży może być bardzo dynamiczne.