Tarcza PFR: na początek ruszą pożyczki i subsydia

Być może w tym tygodniu, a najpóźniej w przyszłym, ruszyć ma tarcza finansowa dla dużych przedsiębiorstw – dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.

Aktualizacja: 02.06.2020 06:01 Publikacja: 01.06.2020 21:00

Tarcza PFR: na początek ruszą pożyczki i subsydia

Foto: Adobe Stock

Małe i średnie firmy już od początku maja korzystają z tarczy finansowej PFR, a w ciągu miesiąca trafiło na ich konta już 40 mld zł, czyli ponad 50 proc. z puli przewidzianej dla MŚP (wynoszącej w sumie 75 mld zł). Dla dużych firm, na które łącznie czeka 25 mld zł, maj był całkowicie stracony, ale może przełom nastąpi już niedługo.

Liczy się każdy dzień

Po miesięcznych negocjacjach Komisja Europejska zaakceptowała w ubiegłym tygodniu dwa z trzech filarów tarczy finansowej dla dużych przedsiębiorstw, tzw. tarczę płynnościową o wartości 10 mld zł (we wtorek) i pogram subsydiów o wartości 7,5 mld zł (w piątek). Teraz Polska czeka na zgodę Brukseli co do trzeciego komponentu – tzw. tarczy kapitałowej o wartości 7,5 mld zł. Pierwotnie PFR planował uruchomić cały program dla dużych za jednym zamachem, czyli po tym, jak Komisja wypowie się co do wszystkich jego elementów. Obecnie jednak, jak się dowiedzieliśmy, można liczyć na pewne przyspieszenie.

– Nawet jeśli Komisja nie zaakceptuje filara kapitałowego, ruszymy z pożyczkami i subsydiami – usłyszeliśmy PFR. Kiedy to może nastąpić? – Najpóźniej w następnym tygodniu.

– Z jednej strony to dobra informacja, bo zupełnie nie rozumiem, dlaczego uruchomienie pomocy w formie pożyczek miałoby być uzależnione od zgody Komisji na inne formy pomocy – komentuje Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan. – Z drugiej strony te programy, które już mają akceptację Komisji, powinny ruszyć z dnia na dzień – zauważa Łukasz Bernatowicz, wiceprezes BCC. – Wiele dużych firm jest w słabej kondycji i nawet kilkudniowa zwłoka może okazać się dla nich gwoździem do trumny – dodaje.

Długa ocena

Jak podkreślają organizacje biznesowe, duże firmy z niecierpliwością oczekują, aż pomoc publiczna zacznie trafiać także do nich. Dotychczas były pod tym względem prawie pomijane. Z tarczy finansowej PFR nie dostały do dziś ani grosza, a także w ramach tarczy antykryzysowej dla dużych podmiotów przeznaczonych jest niewiele instrumentów. Mogą one ubiegać się jedynie o dopłaty do wynagrodzeń z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w razie przestoju ekonomicznego lub obniżenia wymiaru czasu pracy.

Inna sprawa, że nawet po uruchomieniu odpowiednich programów pomoc dla dużych firm nie popłynie w ciągu dwóch–trzech dni, tak jak się to dzieje w przypadku MŚP. – To są ogromne programy pomocowe, każdy wniosek, sytuacja każdej firmy muszą być rozpatrywane indywidualnie – zastrzega nasz rozmówca z PFR. A to może potrwać nawet dwa–trzy tygodnie. Warto przypomnieć, że tzw. finansowanie płynnościowe to przede wszystkim pożyczki, które mają być udzielane na korzystniejszych warunkach niż w bankach, ale które trzeba będzie zwrócić. Dla jednej firmy taka pożyczka może sięgnąć nawet 1 mld zł. Z kolei „preferencyjne finansowanie" to pożyczki umarzalne do wysokości 75 proc. ich wartości na pokrycie faktycznej szkody poniesionej przez przedsiębiorstwo na skutek Covid-19. Maksymalnie wartość tych subsydiów może sięgnąć 750 mln zł.

Dla kogo wystarczy

– Przy takiej skali pomocy automatyzm jest rzeczywiście wykluczony – ocenia Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. – Ale też rodzi się pytanie, czyje wnioski zostaną ocenione pozytywnie, a które zostaną odrzucone. Czy będzie decydowała kolejność zgłoszeń czy skala zapaści. Pula pomocy dla dużych firm jest dosyć ograniczona i może nie dla wszystkich wystarczy – dodaje Kozłowski. Już od kilku tygodni PFR przyjmuje wstępne wnioski od zainteresowanych.

Z kolei w ramach komponentu kapitałowego PFR będzie mógł nabywać lub obejmować udziały i akcje w przedsiębiorstwach. Pod warunkiem, że przygotują one sensowny program restrukturyzacji. Wejście kapitałowe podmiotu publicznego oznacza dużą interwencję w wolny rynek i zapewne dlatego Komisja Europejska tak długo się nad nim zastanawia.

Tarcza finansowa PFR dla dużych firm skierowana jest co do zasady do przedsiębiorstw, które zatrudniają co najmniej 250 pracowników lub których obrót przekracza 50 mln euro (w niektórych przypadkach mogą to być też mniejsze firmy) i przez pandemię ich przychody spadły o co najmniej 25 proc. Beneficjanci tarczy muszą płacić podatki w Polsce lub w krajach UE.

Małe i średnie firmy już od początku maja korzystają z tarczy finansowej PFR, a w ciągu miesiąca trafiło na ich konta już 40 mld zł, czyli ponad 50 proc. z puli przewidzianej dla MŚP (wynoszącej w sumie 75 mld zł). Dla dużych firm, na które łącznie czeka 25 mld zł, maj był całkowicie stracony, ale może przełom nastąpi już niedługo.

Liczy się każdy dzień

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły