Reklama
Rozwiń
Reklama

#RZECZoBIZNESIE: Ryszard Florek: Rząd daje tyle, co zabierze. Lepsza tarcza konsumencka

Mało kto zdaje sobie sprawę, że jak kupuje produkt wyprodukowany w Polsce przez zagranicznego inwestora, to w cenie produktu płaci „podatek od biedy” - mówi Ryszard Florek, prezes firmy Fakro, gość programu Michała Niewiadomskiego.

Publikacja: 16.04.2020 13:23

#RZECZoBIZNESIE: Ryszard Florek: Rząd daje tyle, co zabierze. Lepsza tarcza konsumencka

Foto: tv.rp.pl

Gość przyznał, że w Fakro nie jest tak źle, jak w innych branżach. - Na rynku krajowym zanotowaliśmy spadek 10 proc., w eksporcie 50 proc. Nie jesteśmy w stanie wykorzystać wszystkich pracowników, bo mamy nadmiar ludzi, a na zapas nie możemy produkować - mówił Florek.

Reklama
Reklama

- Na razie nie korzystamy z tarczy antykryzysowej. Rząd robi, co może na swoje możliwości. Rząd może tyle dać, ile obywatelom zabierze. Może starać się sprawiedliwie podzielić koszty kryzysu. Jeżeli rząd da nam 2 tys. zł, to musi zabrać 3 tys. zł. Obydwie tarcze są skrojone na możliwości rządu – dodał.

Podkreślił, że istnieje kilkukrotnie efektywniejsza tarcza niż obydwie rządowe razem wzięte. - Co roku Polska importuje towary kooperacyjne i konsumpcyjne za ponad 1 bln zł. 10 razy więcej niż wartość tarczy. Jeżeli udałoby się przynajmniej 10 proc. importowanych towarów zamienić na krajowe to w Polsce pozostałoby co najmniej 100 mld zł. To już decyzja konsumentów, którzy wydają pieniądze. Gdy kupują polskie produkty i usługi pieniądze do nich wracają w postaci niższych cen i wyższych wynagrodzeń. Kupując produkt zagraniczny pieniądze bezpowrotnie wypływają - tłumaczył Florek.

- Warto uruchomić tarczę konsumencką, która by spowodowała, że cała nasza wspólnota byłaby bogatsza – dodał.

Reklama
Reklama

Tarcza konsumencka to wiedza i rodzaj postępowania. - Polegałaby na dostarczaniu jak największej wiedzy polskim konsumentom, żeby zrozumieli jaki korzyści mają z tego, że wybiorą polski produkt, a nie produkt z importu czy wyprodukowany w Polsce przez zagranicznych inwestorów. Tej wiedzy u nas nie ma. Mało kto zdaje sobie sprawę, że jak kupuje produkt wyprodukowany w Polsce przez zagranicznego inwestora, to w cenie produktu płaci „podatek od biedy", czyli wartość, która stanowi nawet 10-20 proc. ceny. To są wielkie pieniądze, które powodują, że jedne kraje są biedne, a drugie bogate. Bogate są te, które mają globalne firmy. Dopóki nie będziemy mieli takich firm, nie mam co myśleć o szybkim zbliżaniu się do najbogatszych – mówił gość.

- Kryzys odbije się wzrostami cen i spadkami wynagrodzeń, czyli zubożeniem społeczeństwa. To moglibyśmy zrównoważyć kapitałem społecznym i przejść suchą stopą przez kryzys. Tarcza konsumencka mogłaby nas ochronić przed skutkami kryzysu wywołanego koronawirusem – dodał.

Biznes
Amerykanie już nie kupią najnowszych chińskich dronów. „Niedopuszczalne ryzyko”
Biznes
Droższa Wigilia, chińskie cła i przeludnione mieszkania w Polsce
Biznes
Spotykamy naukę z biznesem
Biznes
Europa, czyli spokojna przystań
Biznes
Co zadecyduje o losach świata w 2026 roku
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama