Ubiegłoroczne przychody grupy Kofola wyniosły niemal 7,2 mld koron czeskich, jej zysk operacyjny sięgnął 589 mln koron. O 20,5 proc., do ponad 1,1 mld koron w górę poszła EBITDA, czyli zysk operacyjny plus amortyzacja.

- Cieszymy się z tego, że pogoda nam dopisała, jednak pogoda jest zmienna. Dla mnie o wiele ważniejszy jest fakt, że dzięki naszej ciężkiej pracy, dążeniu do innowacji i jednoczesnego zachowania szacunku do tradycji oraz naszych klientów potrafimy rozwijać się nawet na takim rynku konkurencyjnym, jakim jest rynek z napojami. Prócz tego nie zwalniamy w dążeniach do wykorzystywania nowych okazji do rozwoju w krajach sąsiednich - komentuje Jannis Samaras, dyrektor generalny grupy Kofola.

Na wzrost przychodów wpływ miało także przejęcie słoweńskiej grupa Radenska będącej wiodącym graczem w rejonie adriatyckim, sieć barów UGO, a także wprowadzenie tzw. dystrybucji bezpośredniej napojów w Czechach.

b.d.