Austriacki rząd przedłużył trzeci lockdown do końca lutego tego roku. Mimo, iż stoki w austriackich Alpach działają, to są one jedynie dostępne dla okolicznych mieszkańców. Jest zakaz działalności hoteli i pensjonatów. Nie działają także restauracje, bary i kawiarnie, które mogą przygotowywać posiłki na wynos. Austria generalnie jest zamknięta dla turystów z zagranicy.
Mimo to okazało się, że w popularnym kurorcie narciarskim St. Anton am Arlberg są jednak turyści z zagranicy - głownie młodzi ludzie z Danii, Szwecji, Rumunii, Niemiec, Australii, Irlandii, Wielkiej Brytanii oraz Polski.
Wszyscy zostali zatrzymani, spisani i dostali mandaty w wysokości nawet 2180 euro - poinformowała policja z Tyrolu.
Burmistrz St. Anton Helmut Mall powiedział mediom, że młodzi ludzie tłumaczyli się, iż przyjechali do niewielkiej miejscowości w Tyrolu "szukać pracy", mimo, iż nie ma tam żadnych wolnych stanowisk do obsadzenia.