Projekt, jak informuje KPRM, „kompleksowo reguluje kwestie hodowli i rozrodu zwierząt gospodarskich". Alpaki i jedwabniki morwowe zostały wpisane na listę zwierząt gospodarskich, co ma ułatwić prowadzenie hodowli.

Czytaj także: Zwierzęta futerkowe najlepsze warunki mają w Polsce

Ważna jest jednak nie tylko sama treść ustawy, ale także – co do niej nie trafiło. Wbrew zapowiedziom, nie zostanie zakazana hodowla zwierząt futerkowych, figurują one wciąż na liście zwierząt gospodarskich,  a rozporządzenie do ustawy przewiduje opłaty dla Krajowego Centrum Hodowli Zwierząt za prowadzenie ich stad. W ocenie skutków regulacji czytamy, że  wejście w życie ustawy ma zapewnić możliwość zachowania ciągłości prowadzenia hodowli zwierząt, w tym drobiu, zwierząt futerkowych, pszczół czy alpak.

Początkowo w trakcie prac nad ustawą jej projekt przewidywał zakaz prowadzenia takich hodowli. Jednak już w lipcu minister rolnictwa zapowiedział, że zakazu nie wprowadzi, a jedynie zaostrzy kontrole na farmach. - Utrzymujemy w Polsce hodowlę zwierząt futerkowych, ale zaostrzone zostaną kryteria kontroli ferm – mówił w lipcu Jan Ardanowski. Szef resortu rolnictwa przekonywał też, że produkcja zwierząt futerkowych pozwala na zagospodarowanie produktów ubocznych przemysłu drobiarskiego, wartość odpadów poubojowych szacował na miliard zł.