W Wielkiej Brytanii działają firmy oferujące przedpłacane usługi pogrzebowe. Ideą działalności jest zapewnienie klientom opłaconych z góry usług związanych z pogrzebem, tak by spadkobiercy nie musieli się już martwić o organizację ostatniej drogi. Jedna z takich firm, Prosperous Life sprzedaje każdego miesiąca ponad 1000 pogrzebowych i, jak wynika z informacji przekazanych „The Guardian” przez byłych pracowników, nie robi tego etycznie.
Czytaj także: Testament to mało. Zadbajmy o pieniądze na wypadek śmierci
Byli pracownicy Prosperous Life twierdzą, że byli pod presją, by sprzedawać klientom pakiety pogrzebowe bez oglądania się na ich sytuację finansową. Co więcej, techniki i strategie sprzedażowe miały być wspierane przez kulturę korporacyjną inspirowaną filmem „Wilk z Wall Street” – plakat z Leonardo DiCaprio w roli Jordana Belforta miał wisieć w call center firmy. Według byłych pracowników, sprzedawcy pogrzebów w call center Prosperous Life były instruowani, by klientom o niskich dochodach, którzy nie mogli pozwolić sobie na pierwszą wpłatę (od 100 do 150 funtów), proponować dzielenie płatności na mniejsze kwoty i zadłużanie się w tym celu. Do tego kierownictwo, podczas spotkań, mówiło pracownikom, że są „lwami”, a klienci „gazelami”, co już samo w sobie jest niezręczne w kontekście firmy pogrzebowej.
Poza tym, telemarketerzy firmy używali standardowych praktyk nieetycznych telesprzedawców – zasypywali klientów telefonami, a także podstępem wyłudzali dane osobowe udając np., że już je mają i tylko potrzebują potwierdzenia.
Prosperous Life zaprzecza, że stosowało takie praktyki, jak wydzwanianie do klientów nie życzących sobie kontaktu czy wyłudzanie danych osobowych. Przedstawiciele firmy powiedzieli „The Guardian”, że plakat z „Wilka z Wall Street” był elementem szkolenia, a określenia sugerujące, że klienci są zwierzyną, na którą się poluje były wzięte z motywacyjnego filmu szkoleniowego.