To pierwszy salon TS w woj. śląskim i już dziewiąty w Polsce. Bielska lokalizacja jest wyjątkowa jeszcze z innego względu – placówkę otwarto we wnętrzu hotelu. Co więcej, poza strefą hazardu znajduje się również bar, czego do tej pory brakowało w powstającej dopiero sieci salonów TS.

Państwowa spółka realizuje pilotażowy program, który zakłada stworzenie sieci 50 takich jaskiń hazardu, w których stanie w sumie 1220 automatów. Dla TS jednoręcy bandyci będą nowym źródłem przychodu. Wyniki z pierwszych dwóch salonów – w Krzeszowicach i Bydgoszczy – napawają optymizmem. – W ciągu ledwie paru tygodni zarejestrowało się w nich 400 graczy, a obrót na maszynach przekroczył 1 mln zł – mówił nam niedawno Olgierd Cieślik, szef państwowej spółki.

Ostatnio, poza salonem w Bielsku-Białej, TS otworzył dwa mniejsze obiekty (w każdym znalazły się cztery automaty) - w Łomży i Skawinie.