Pomimo wciąż dobrych wyników zysków, inwestorzy mogli być zaniepokojeni sytuacją producenta słynnych duńskich klocków. Trudności Lego wynikały choćby z bankructwa słynnej amerykańskiej sieci Toys’R’Us. Jednak najnowsze wyniki finansowe wskazują, że duńskiej firmie udało się naprawić sytuację. W pierwszym półroczu 2018 roku producent klocków ustabilizował przychody.

- Jestem zadowolony, gdyż naszym celem był stabilny wzrost i udało się to osiągnąć już w pierwszym półroczu – powiedział Reutersowi Niels B. Christiansen, prezes Lego.

Sprzedaż wzrosła w pierwszym półroczu o 1 procent (aczkolwiek licząc w duńskich koronach zanotowano spadek o 5 procent). Najlepsze wyniki Lego osiągnęło na rynku chińskim, gdzie wzrost sprzedaży był dwucyfrowy, jednak na najważniejszych rynkach wzrosty były niewielkie lub zanotowano niewielkie spadki (jak w USA). Jednak Lego ma powody do zadowolenia, gdyż dobrze przyjęły się na rynku nowości – nowa seria Technic czy seria Ninjago. Dobrze sprzedawały się też zabawki z serii Jurassic World, a w napędzaniu sprzedaży pomagają też akcje promocyjne w postaci budowania pełnowymiarowego Bugatti z klocków.

Lego nie zasypuje gruszek w popiele i stara się rozwijać – w planach jest otwarcie nowych salonów firmowych w Pekinie i Szanghaju. Oprócz tego firma nie odrzuca też nowych technologii promując wśród dzieci przełamywanie barier pomiędzy światem online i fizycznymi zabawkami. Christiansen chwalił się sukcesem aplikacji umożliwiającej dzieciom pisanie prostych programów kierujących pociągiem dostępnym w serii DUPLO (dla najmłodszych) czy Batmobilem.