Eksperci przewidują, że restauracja katedry potrwa dekadę. Prezydent Macron forsuje jednak ambitny plan połączony z otwarciem olimpiady w Paryżu w 2024 r.
Jednocześnie rozpoczęła się już debata, która wzbudza kontrowersje. Chodzi o sposób odtworzenia stumetrowej iglicy, która runęła na dach katedry. Premier Edouard Philippe zapowiedział ogłoszenie międzynarodowego konkursu, zwracając uwagę, że trzeba wziąć pod uwagę aspekt architektury XXI wieku. Zauważył też, że nowy projekt „będzie dostosowany do technologii i wyzwań naszych czasów".
Pomysłodawca ma alibi: iglica nie była gotycka, została postawiona w XIX w. Poza tym Francja słynie z innowacji w tradycyjnym zabytkowym pejzażu. Najlepszym przykładem jest Centrum Pompidou czy szklana piramida przed Luwrem. Wiele lat była tematem debaty i przyciągała uwagę świata. Dodanie własnego elementu do symbolu Francji, jakim jest Notre Dame, jest też rzadką okazją dopisania się do najgłośniejszych postaci historii kraju: królów i cesarza Francuzów, którzy tworzyli oblicze Notre Dame.
Pomysł jest herezją dla tradycjonalistów. „Iglica jest arcydziełem. Musi zostać odbudowana w takim stanie, w jakim była – powiedział Benjamin Sheep, były główny architekt Notre Dame.
„W nadchodzących miesiącach będziemy mieli straszną debatę" – przewiduje Stéphane Berhault, architekt, specjalizujący się w odbudowie historycznych obiektów. „Zawsze jest tak samo we Francji: wszyscy będą chcieli sobie wzajemnie narzucić swój punkt widzenia".