Tomasz Krzyżak o ekshumacjach: Groby to nie miejsce na triumfowanie

Prokuratura miała rację, podejmując decyzję o ekshumacjach. Ale politycy muszą unikać postaw triumfu. Z szacunku dla ofiar powinni milczeć. Czy potrafią?

Aktualizacja: 08.12.2016 22:09 Publikacja: 08.12.2016 20:21

Tomasz Krzyżak o ekshumacjach: Groby to nie miejsce na triumfowanie

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Piotr Nurowski, w 2010 roku przewodniczący Polskiego Komitetu Olimpijskiego, był jedną z pierwszych osób, których ciała ekshumowano w tym roku w ramach prowadzonego przez prokuraturę śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. Wedle informacji Prokuratury Krajowej istnieje duże prawdopodobieństwo, że w jego grobie znajdowało się ciało innej osoby. „Okoliczność ta – informuje prokuratura – zostanie rozstrzygnięta ostatecznie wynikami badań genetycznych".

Jeśli badania DNA potwierdzą te wstępne ustalenia, będzie to kolejny dowód na to, że w 2010 roku przy okazji identyfikacji i pochówków ofiar tragicznego lotu do Smoleńska popełniono wiele błędów. Tych dowodów w ostatnich latach było więcej. Już wcześniej okazało się, że w grobie Anny Walentynowicz nie było jej ciała. Podobnie rzecz miała się z ks. prof. Ryszardem Rumiankiem. Z kolei obrażenia Zbigniewa Wassermanna zupełnie nie pokrywały się z rosyjskim protokołem z sekcji.

Ale prokuratorom, którzy prowadzili postępowanie w tej sprawie, zabrakło wówczas odwagi, by podjąć decyzję o ekshumacji wszystkich ofiar, by rozwiać wszelkie wątpliwości. Odwagi brakowało także politykom. Być może bali się, że światło dzienne ujrzą ich ewidentne zaniedbania w tej sprawie.

Kiedy przed kilkoma tygodniami śledczy podjęli decyzję o ekshumacjach wszystkich nieskremowanych ofiar katastrofy, zalała ją fala krytyki. Politycy opozycji krzyczeli o politycznym tańcu na grobach. Protestowała także część rodzin. Domagano się m.in. tego, by stanowisko w sprawie zajął Kościół. Mówiono o naruszaniu czci zmarłych. Proszono, by nie rozdrapywać ran.

Otwarte wówczas pozostawało pytanie o reakcję tych osób, gdy okaże się, że sześć lat temu pochowały kogoś innego. Tak stało się właśnie w przypadku Piotra Nurowskiego, którego rodzina sprzeciwiała się ekshumacji.

Śmierć osoby bliskiej, która odeszła niespodziewanie w tragicznych okolicznościach, z całą pewnością jest silnym i traumatycznym przeżyciem. Bolesną decyzją jest także sprawa ekshumacji. Rodziny powinny być w tych chwilach otoczone opieką psychologiczną, duszpasterską. Powinny mieć spokój, by oswoić się z najbardziej szokującą decyzją.

Dlatego dziś ogromny błąd popełnią ci, którzy będą triumfalnie obwieszczać, że mieli rację, gdy bronili decyzji prokuratorów. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że racja była po ich stronie – nawet jeśli pomylono się tylko w jednostkowych przypadkach. Ekshumacje, jeśli nie przybliżą nas do wyjaśnienia okoliczności katastrofy z kwietnia 2010 roku, dadzą pewność rodzinom, że modlą się przy właściwych grobach.

Politycy – zarówno rządzący, jak i opozycja – powinni w tej chwili po prostu milczeć.

Piotr Nurowski, w 2010 roku przewodniczący Polskiego Komitetu Olimpijskiego, był jedną z pierwszych osób, których ciała ekshumowano w tym roku w ramach prowadzonego przez prokuraturę śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. Wedle informacji Prokuratury Krajowej istnieje duże prawdopodobieństwo, że w jego grobie znajdowało się ciało innej osoby. „Okoliczność ta – informuje prokuratura – zostanie rozstrzygnięta ostatecznie wynikami badań genetycznych".

Jeśli badania DNA potwierdzą te wstępne ustalenia, będzie to kolejny dowód na to, że w 2010 roku przy okazji identyfikacji i pochówków ofiar tragicznego lotu do Smoleńska popełniono wiele błędów. Tych dowodów w ostatnich latach było więcej. Już wcześniej okazało się, że w grobie Anny Walentynowicz nie było jej ciała. Podobnie rzecz miała się z ks. prof. Ryszardem Rumiankiem. Z kolei obrażenia Zbigniewa Wassermanna zupełnie nie pokrywały się z rosyjskim protokołem z sekcji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem
Publicystyka
Piotr Solarz: Studia MBA potrzebują rewolucji
Publicystyka
Estera Flieger: Adam Leszczyński w Instytucie Dmowskiego. Czyli tak samo, tylko na odwrót
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Publicystyka
Maciej Strzembosz: Kto wygrał, kto przegrał wybory samorządowe