Reklama
Rozwiń
Reklama

Nizinkiewicz: Schetyna nie do zniszczenia

Rozliczeń szefa PO nie będzie, bo z otwartą przyłbicą nikt przeciwko niemu nie wystąpi. Tylko Donald Tusk mógłby stanąć w szranki, ale jego powrót wydaje się pieśnią przeszłości

Aktualizacja: 18.10.2019 06:12 Publikacja: 16.10.2019 19:33

Nizinkiewicz: Schetyna nie do zniszczenia

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Grzegorz „zniszczę cię" Schetyna – na taki przydomek przez lata zapracował sobie obecny lider PO. Każdy, kto go zna, ten wie, że jest politykiem twardym i cierpliwym. W zakulisowych grach nie ma sobie równych. Przez lata nic się nie zmieniło. Kolejne zwycięstwa wyborcze PiS tylko go wzmacniają jako przywódcę bezalternatywnego.

Po kolejnych wygranych przez PiS wyborach Schetyna nie zamierza rezygnować z funkcji szefa PO ani też nie pozwoli komukolwiek przejąć sterów w partii. Ma kilka asów w rękawie. Przez ostatnie miesiące nie tylko prowadził kampanię wyborczą w terenie, ale również przekonywał działaczy, żeby na niego głosowali w przyszłorocznych wyborach na szefa PO.

RP.PL i The New York Times!

Kup roczną subskrypcję w promocji - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Tzw. plan pokojowy zachęci Putina. Ile razy Zachód może popełniać ten sam błąd
Publicystyka
Estera Flieger: Polska wygrała los na historycznej loterii
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Włodzimierz Czarzasty jak kot. Ma dziewięć żyć i zawsze spada na cztery łapy
Publicystyka
Aleksander Hall: Polityczna zimna wojna PiS i KO szkodzi naszej wspólnocie
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Publicystyka
Adam Czarnota, Maciej Kisilowski: Nowelizując konstytucję, nie zamieńmy siekierki na kijek
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama