#RZECZoPRAWIE: prof. Leszek Balcerowicz: Całe zło to ogromna władza Prokuratora Generalnego

Największy przechył w kierunku państwa bezprawia nastąpił w Trybunale Konstytucyjnym, mamy też ataki na sądy pod haniebnymi zarzutami, które rozpowszechnia za granicą premier Morawiecki. Jeszcze gorsze z punktu widzenia elementarnej sprawiedliwości jest to, co się dzieje z prokuraturą - mówił gość Tomasza Pietrygi w programie #RZECZoPRAWIE prof. Leszek Balcerowicz.

Aktualizacja: 15.07.2019 17:17 Publikacja: 15.07.2019 15:54

Leszek Balcerowicz

Leszek Balcerowicz

Foto: tv.rp.pl

W „sześciopaku Schetyny" znajduje się zapowiedź ustawy czyszczącej - aktu odnowy demokracji. Miałby usunąć wszystkie zmiany, które opozycja uważa za niekonstytucyjne. Czy uważa Pan, że to możliwe, żeby zrobić to jednym ruchem, jednym pociągnięciem pióra?

Nie jest problemem usunięcie tej całej anty-praworządnościowej narośli. Problem w tym, żeby możliwe to było dzięki wyborom. Najgorsze bodaj rzeczy dokonały się w Trybunale Konstytucyjnym, gdzie jest trzech sędziów-dublerów. I to się da, wedle moich konsultantów, odwrócić. Jeszcze może gorsze z punktu widzenia elementarnej sprawiedliwości jest to, co się dzieje z prokuraturą. Zajmuję się tym jako analityk systemów i mogę powiedzieć, że czegoś takiego nie ma w żadnym kraju praworządnym, żeby dokonano gigantycznych czystek dzięki ogromnej władzy, którą dano jednemu człowiekowi. Nieważne, czy on się nazywa Ziobro, czy jakoś inaczej. Ważne, że każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie. I to widzimy. Widzimy prześladowania prokuratorów, którzy nie chcą oskarżać na rozkaz. I nie powinni, bo działanie na rozkaz dawno się zdyskredytowało, zarówno moralnie, jak i prawnie. Znam kilka przypadków, które podpadają pod jaskrawe nadużycie wymiaru sprawiedliwości i chyba pod przepisy kodeksu karnego.

Prokuratura jest instytucją o pewnej hierarchii. I zawsze tak było.

Ale są kolosalne różnice między tym, co było za czasów prokuratora Andrzeja Seremeta a tą niesłychaną koncentracją władzy dziś i związanymi z tym czystkami i uderzeniami w niezależnych prokuratorów. Proszę zapytać w Niemczech czy Wielkiej Brytanii: czy macie do czynienia z serią wątpliwych - z punktu widzenia elementarnej sprawiedliwości - oskarżeń. To oni się dziwią. Ja to sprawdziłem. A w Polsce? Oskarżenie Wojciecha Kwaśniaka, super kompetentnego, uczciwego urzędnika państwowego [b. wiceszef KNF – red.], pod moim zdaniem absurdalnymi zarzutami. Oskarżycielem był prokurator Gołuch. Te nazwiska trzeba zapamiętać, żeby oni wiedzieli, że nie będą zapomnieni. A oskarżenie całej ekipy reformatorów z PKP, z Jakubem Karnowskim na czele, pod absurdalnym zarzutem, że coś tam sprzedali za drogo. To są ludzie, którzy oddłużyli o miliardy złotych PKP.

Takich spraw na przestrzeni dekad było wiele, poczynając od sprawy Romana Kluski.

Proszę nie rozmazywać problemu. Takiej koncentracji niesprawiedliwych, wątpliwych oskarżeń i następnie aresztowań tymczasowych nie było w Polsce do tej pory. To może przypominać tylko czasy głębokiego PRL. Uważam, że zmiana władzy jest potrzebna po to, żeby ukrócić to używanie prokuratury niezgodnie z konstytucją, niezgodnie z kodeksem karnym. Prokuratura nie jest wymieniona w konstytucji i da się to zrobić.

Ale pytanie czy powinna być? Czy to jednak nie jest narzędzie kształtowania polityki karnej rządu?

W Korei Północnej prokuratura też jest narzędziem polityki państwa. I co z tego wynika?

We Francji też jest podobnie.

W takim razie patrzeć trzeba na to tak: jakie państwo i ekipa rządząca, taka prokuratura. Jeśli obserwujemy niesłychane nadużywanie i łamanie sprawiedliwości, to trzeba wymienić ekipę w państwie i zmienić taką prokuraturę.

No tak, ale najpierw trzeba wygrać wybory. Pamiętam, że przed 2010 r. przez dwie dekady jednak istniał model podobny do obecnego. Gdzie Prokurator Generalny i Minister Sprawiedliwości dzierżył władzę w jednej ręce. I gdy zmieniała się władza i Prokurator Generalny, to następowały analogiczne czystki jak teraz. W 2007 r. , gdy Zbigniew Ziobro przestał być Prokuratorem Generalnym, szefowie prokuratur zostali zmienieni.

Wedle publicznie dostępnego raportu o prokuraturze wymienionych zostało teraz ok. 1500 prokuratorów. Nie znam podobnych liczb dotyczących przeszłości. Ale błędna jest teza, że całe zło polega na tym, że łączy się funkcje Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości. Nie na tym polega. Całe zło bierze się z niesłychanej koncentracji władzy w rękach Prokuratora Generalnego. On może wszystko zrobić z podległymi prokuratorami. Takiej koncentracji władzy nie było w przeszłości. Sam pokazywałem w swoich publikacjach jak ten system zmienił się ku złu i stał się zagrożeniem nie tylko dla uczciwych prokuratorów, ale i uczciwych obywateli.

A jakie to zagrożenia dla uczciwych obywateli?

Odsyłam do raportu o prokuraturze z listopada 2018, który pokazuje wątpliwe ścigania i wątpliwe zaniechania. Bo co jest wymogiem sprawiedliwości? Bezstronność. A co jest odwrotnością sprawiedliwości? Partyjność. Gdy obserwujemy te wątpliwe ścigania i zaniechania, powinny się nam włączać czerwone światła, że mamy do czynienia z zagrożeniem dla państwa prawa.

prof. Leszek Balcerowicz w #RZECZoPRAWIE:


W „sześciopaku Schetyny" znajduje się zapowiedź ustawy czyszczącej - aktu odnowy demokracji. Miałby usunąć wszystkie zmiany, które opozycja uważa za niekonstytucyjne. Czy uważa Pan, że to możliwe, żeby zrobić to jednym ruchem, jednym pociągnięciem pióra?

Nie jest problemem usunięcie tej całej anty-praworządnościowej narośli. Problem w tym, żeby możliwe to było dzięki wyborom. Najgorsze bodaj rzeczy dokonały się w Trybunale Konstytucyjnym, gdzie jest trzech sędziów-dublerów. I to się da, wedle moich konsultantów, odwrócić. Jeszcze może gorsze z punktu widzenia elementarnej sprawiedliwości jest to, co się dzieje z prokuraturą. Zajmuję się tym jako analityk systemów i mogę powiedzieć, że czegoś takiego nie ma w żadnym kraju praworządnym, żeby dokonano gigantycznych czystek dzięki ogromnej władzy, którą dano jednemu człowiekowi. Nieważne, czy on się nazywa Ziobro, czy jakoś inaczej. Ważne, że każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie. I to widzimy. Widzimy prześladowania prokuratorów, którzy nie chcą oskarżać na rozkaz. I nie powinni, bo działanie na rozkaz dawno się zdyskredytowało, zarówno moralnie, jak i prawnie. Znam kilka przypadków, które podpadają pod jaskrawe nadużycie wymiaru sprawiedliwości i chyba pod przepisy kodeksu karnego.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?