Studenci: skreślenie przez przeoczenie

Regulamin studiów nie może być podstawą prawną skreślenia z listy studentów – twierdzi Marcin Chałupka, ekspert prawa szkolnictwa wyższego

Publikacja: 31.05.2008 09:05

Studenci: skreślenie przez przeoczenie

Foto: Rzeczpospolita

Red

Przed 2005 r., aby skreślić studenta z listy studentów, wystarczył „przypadek wskazany w regulaminie studiów” (zgodnie z art. 148 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r.). Ustawa z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (dalej: ustawa) usankcjonowała zasadę, iż pozbawienie dostępu do dobra dofinansowywanego ze środków publicznych, jakim są studia wyższe w Polsce, może nastąpić jedynie w wypadkach wskazanych w ustawie. Tymczasem w wielu uczelniach jako podstawę prawną w decyzji o skreśleniu nadal wskazuje się przepisy regulaminu.

Sięgnijmy do źródła. Art. 190 ustawy wylicza wypadki, w jakich może lub musi nastąpić skreślenie z listy studentów. Jest to lista zamknięta i nie ma żadnej możliwości jej uzupełniania czy poszerzania. Brak tu bowiem jakiegokolwiek odesłania.

Pojawił się jednak pogląd, że furtkę dla doregulowania przesłanek skreślenia w regulaminach studiów mógłby stanowić ust. 2 art. 190, zwłaszcza jego pkt 1: „Kierownik podstawowej jednostki organizacyjnej może skreślić studenta z listy studentów w przypadku:

1) stwierdzenia braku postępów w nauce,

2) nieuzyskania zaliczenia semestru lub roku w określonym terminie,

3) niewniesienia opłat związanych z odbywaniem studiów”.

To pogląd błędny. Nie ma tu bowiem – w przeciwieństwie np. do art. 186 ustawy nakazującego uczelni określić szczegółowy tryb i kryteria przyznawania pomocy materialnej w specjalnym regulaminie – żadnego odesłania, a tym bardziej do regulaminu studiów.

Oczywiście nie ma przeszkód, by na podstawie art. 160 ust. 1 ustawy doprecyzować w regulaminie prawa i obowiązki studenta, np. co musi on spełnić, by uczynić zadość „postępom w nauce” z pkt 1, jaki jest ów „określony termin” z pkt 2. Nie ma też przeszkód, by w umowie wskazanej w art. 160 ust. 3 ustawy określić „warunki odpłatności za studia” i potem skreślić studenta za „niewniesienie opłat związanych z odbywaniem studiów” z pkt 3. Jednak w każdym z tych wypadków podstawą prawną do ewentualnego skreślenia musi być wyłącznie odpowiedni przepis ustawy.

Podstawą materialnoprawną decyzji może być jedynie przepis prawa powszechnie obowiązującego

Przepisy regulaminu lub umowy można przywołać jedynie w uzasadnieniu decyzji o skreśleniu. Nawet należy, gdyż to na organie dokonującym skreślenia ciąży obowiązek wykazania, że w danym wypadku zachodzi przesłanka ustawowa, by ze słowa „może” z art. 190 ust. 2 ustawy zrobić użytek. Zawarty tu bowiem zakres fakultatywności nie oznacza dowolności, więc wymaga obiektywizujących odniesień, np. stypizowanych w regulaminie studiów. Co więcej, w decyzji o skreśleniu należy wskazać konkretny punkt z art. 190 ustawy, bo samo wskazanie numeru artykułu nie jest określeniem podstawy prawnej, ale co najwyżej zbioru je zawierającego.

Taką interpretację wspiera art. 162 ustawy, gdzie w ramach obligatoryjnego minimum treści regulaminu studiów (dla uczelni niesamodzielnych w jego uchwalaniu) zawarto w pkt 4 wymóg określenia trybu skreślenia, a nie jego przesłanek. Te bowiem wyczerpująco określa art. 190 ustawy. Oczywiście zdarzyć się może, że regulamin studiów powtarza ustawowe przesłanki skreślenia. W decyzjach organów uczelni nadal jednak powołać należy podstawy ustawowe. Inaczej decyzja administracyjna nie czyni zadość wymogom art. 107 kodeksu postępowania administracyjnego, co może powodować jej wadliwość. Stanowisko takie znajduje również poparcie w wyrokach NSA, który już w 2002 r. stwierdził: „Akt normatywny, niestanowiący źródła powszechnie obowiązującego prawa, nie może być podstawą decyzji organu administracji państwowej” (I SA 2453/00); „Podstawą materialnoprawną decyzji może być jedynie przepis prawa powszechnie obowiązującego” (II SA 2747/00).

Bez wątpienia regulaminu studiów nie można zaliczyć do prawa powszechnie obowiązującego.

Analogiczne rozumienie problemu, choć wykazujące próby ratowania niezasadnej na tle ustawy z 2005 r., lecz silnie tkwiącej w konserwatywnej świadomości uczelnianych legislatorów praktyki umieszczania przesłanek skreślania w regulaminach studiów, znajdujemy w

piśmie wiceministra nauki i szkolnictwa wyższego (DSS. 2-621/68/BS/08 z 20 marca 2008 r.)

, które wymaga/dopuszcza zawieranie w regulaminie studiów przesłanek skreślenia jedynie identycznych z ustawowymi, bo „każda decyzja wydana w innych przypadkach jest nieważna z mocy prawa”.

Skutki lekceważenia tej istotnej, choć pozornie drobnej różnicy, mogą być poważne. W końcu przecież to od posiadania lub nieposiadania statusu studenta zależy prawo do pomocy materialnej z budżetu państwa, a skreślenie z listy studentów może rzutować na plany życiowe i uprawnienia studenta. Od stwierdzenia wadliwości skreślenia do roszczeń odszkodowawczych z tego tytułu droga niedaleka. Pamiętajmy ponadto, że uczelnia to dla młodego człowieka miejsce pierwszych kontaktów z prawem i postępowaniem administracyjnym, właśnie w obszarze decyzji w indywidualnych sprawach studenckich. Warto, by kontakt ten utrwalił w świadomości młodego obywatela przekonanie, że państwo prawa to więcej niż pusty frazes, zwłaszcza na uczelniach.

Przed 2005 r., aby skreślić studenta z listy studentów, wystarczył „przypadek wskazany w regulaminie studiów” (zgodnie z art. 148 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r.). Ustawa z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (dalej: ustawa) usankcjonowała zasadę, iż pozbawienie dostępu do dobra dofinansowywanego ze środków publicznych, jakim są studia wyższe w Polsce, może nastąpić jedynie w wypadkach wskazanych w ustawie. Tymczasem w wielu uczelniach jako podstawę prawną w decyzji o skreśleniu nadal wskazuje się przepisy regulaminu.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Prawo drogowe
Rząd chce zabierać prawo jazdy aż na 5 lat. Eksperci: to dyskryminacja
Prawo karne
Zabójstwa emerytek w Warszawie. Eksperci: działanie sprawców było zaplanowane
Sądy i trybunały
Spór o zamrożone wynagrodzenia sędziów. Jest ważny wyrok TSUE
Sądy i trybunały
Sędzia Krzysztof Wiak: Izbę Kontroli „broni” jej dotychczasowe orzecznictwo
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Oświata i nauczyciele
Nauczyciel jak każdy, powinien mieć płacone za nadgodziny. Przełomowa uchwała SN
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”