Reklama

Sąd: numer komórki Prokuratora Generalnego to nie informacja publiczna

To same organy administracje decydują, które numery i w jakiej ilości podadzą do publicznej wiadomości po to, by obywatele mogli w drodze telefonicznej uzyskać ważne dla nich informacje – wskazał Naczelny Sąd Administracyjny.

Publikacja: 17.03.2016 12:00

Sąd: numer komórki Prokuratora Generalnego to nie informacja publiczna

Foto: 123RF

Pewien obywatel, powołując przepisy Konstytucji oraz ustawy o dostępie do informacji publicznej domagał się na drodze sądowej zobowiązania Prokuratora Generalnego do podania mu numerów telefonów służbowych stacjonarnego i komórkowego, "pod którymi organ jest osiągalny, telefony odbiera".

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nie miał co prawda wątpliwości, że Prokurator Generalny jest podmiotem obowiązanym do udostępniania informacji publicznej, jednakże numer telefonu nie jest informacją publiczną. Zatem żądanie obywatela nie dotyczyło udostępnienia informacji publicznej, lecz zmierzało do uzyskania możliwości komunikowania się z organem w sprawie indywidualnej z pominięciem przyjętych w tym zakresie form, a w szczególności z pominięciem regulacji prawnych związanych z realizacją przez organ przypisanych mu zadań z wykorzystaniem struktur organizacyjnych w podległym mu urzędzie, w tym załatwiania spraw obywateli.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Prawo karne
Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych
Prawo karne
Andrzej Duda podjął decyzję ws. ułaskawienia Roberta Bąkiewicza
Praca, Emerytury i renty
Opiekujesz się chorym rodzicem? Sprawdź, kiedy przysługuje zasiłek opiekuńczy
Nieruchomości
Można otrzymać dotację na nowy piec gazowy. To już ostatnia szansa
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Samorząd i administracja
Podwyżki w budżetówce wyższe niż chce rząd? Jest „historyczny kompromis”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama