W środę wchodzi w życie ustawa mająca ułatwić gminom nabywanie własności nieruchomości zajętych pod ogólnodostępne drogi o utwardzonej powierzchni i pozostające w ich władaniu od co najmniej 20 lat, które dotychczas nie były zaliczone do dróg publicznych.
Zastępca burmistrza Zakopanego Tomasz Filar mówi, że miasto pozytywnie ocenia te przepisy, bo są odpowiedzią na realne problemy gmin. Jak wyjaśnia, często nawet przy próbach dokonania prac remontowych czy odśnieżenia pojawiały się wątpliwości, czy można w ten sposób wydawać samorządowe fundusze. Tego nie rozumieli jednak użytkownicy dróg. Na terenie Zakopanego jest co najmniej dziesięć dróg, które spełniają kryteria ustawy. Jeszcze we wrześniu miasto chce złożyć wnioski o uregulowanie stanu prawnego dwóch z nich.
Czytaj więcej:
Z kolei gmina Nozdrzec systematycznie podejmuje działania w celu uregulowania stanu prawnego dróg, m.in. poprzez komunalizację lub zasiedzenie, a mimo to w swoim zasobie posiada ok. 67 ha powierzchni dróg o niejasnym statusie.
Według dr Agnieszki Grabowskiej-Toś z Kancelarii Radców Prawnych Kania Stachura Toś, ekspertki Komitetu ds. Nieruchomości KIG, nie zawsze łatwo będzie stwierdzić, czy konkretna droga spełnia wszystkie warunki zawarte w ustawie. Problematyczne będzie także udowodnienie, że gmina władała taką drogą i np. utrzymywała ją i modernizowała.