"Nauka zdalna to ostateczność. Nie chcą jej i rodzice, i nauczyciele"

Czy kryzys energetyczny sprawi, że gminy będą miały problem z ogrzaniem szkół? Czy tej zimy część placówek będzie musiała zostać zamknięta?

Zarządzając gminą, musimy brać pod uwagę i takie sytuacje. Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie. Są jednak przecież szkoły na terenie Polski, które są ogrzewane gazem czy węglem. Dlatego dobrze, że będzie możliwość przejścia na naukę online, gdy będzie zbyt niska temperatura w pomieszczeniach, w których odbywają się zajęcia. Naukę online już dopracowaliśmy.

Koszty mediów bardzo wzrastają. Czy samorządy mają plan oszczędzania?

Koszty mediów są dość znaczącą kwotą, szczególnie w oświacie. Od lat apelujemy o rozsądne zarządzanie obiektami. Wiele samorządów przeprowadziło termomodernizację szkół i przedszkoli, zakładało pompy ciepła, starano się wprowadzać oświetlenie energooszczędne.

Czytaj więcej

Edukacja

Uczniowie mogą zimą wrócić do nauczania zdalnego

Dyrektor zamknie szkołę, gdy będzie zimno, a najpóźniej trzeciego dnia wprowadzi naukę zdalną.

Czy nawet jeśli nie będzie problemów z dostawami, może się zdarzyć, że gmin nie będzie stać, by ogrzać budynki o tak dużej kubaturze? Czy może się zdarzyć, że nie wystarczy na rachunki i trzeba będzie przejść na nauczanie online?

Będziemy robić wszystko, by takich sytuacji nie było. Ale niewykluczone, że będą się zdarzały. Pamiętajmy, że nauka online nigdy nie zastąpi tej stacjonarnej, w bezpośrednim kontakcie z nauczycielem i rówieśnikami. Nauki zdalnej nie chcą ani rodzice, ani nauczyciele, ani organy prowadzące. To nie jest tylko kwestia utrudnień w przekazywaniu wiedzy, ale późniejszych problemów w relacjach społecznych. Przejście na naukę online to ostateczność. To nie będą łatwe decyzje.

Jakie placówki są najbardziej narażone na problemy?

Małe, wiejskie szkoły. Takie, do których uczęszcza kilkunastu uczniów. Takie obiekty zazwyczaj nie są po termomodernizacji, bo to dla gmin zbyt duży wysiłek finansowy. Subwencja oświatowa jest wypłacana na dziecko. W małych szkołach od lat brakuje środków finansowych na bieżące funkcjonowanie. Koszty utrzymania dużych szkół dla gminy są dużo niższe.

Czy z subwencji oświatowej płaci się rachunki?

Tak powinno być, ale niestety, subwencja jest niedoszacowana i w wielu gminach nie pokrywa nawet kosztów zatrudnienia nauczycieli, a co dopiero koszty bieżące eksploatacji budynków. Apelujemy więc o rozwiązania, które wesprą samorządy. Powinny być ogólnokrajowe rozwiązania dedykowane instytucjom publicznym – nie tylko dla szkół i przedszkoli, ale też szpitali i ośrodków zdrowia. Obawiamy się, że bez zmian gminom, zwłaszcza tym biedniejszym, tej zimy będzie bardzo ciężko.