Reklama

Tragedia w kopalni "Pniówek". Idą po zmarłych kolegów

W kopalni „Pniówek” rozpoczęła się akcja ratownicza, która ma na celu dotarcie do siedmiu zaginionych wiosną ubiegłego roku górników.

Publikacja: 04.02.2023 13:39

Tragedia w kopalni "Pniówek". Idą po zmarłych kolegów

Foto: Dawid Lach/JSW

Przed godziną 6 rano w rejon ściany N-6 kopalni "Pniówek" należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej zjechały pierwsze zastępy ratowników górniczych. Wybudują nowe tamy by zawęzić rejon poszukiwawczy.

Pod koniec kwietnia ubiegłego roku w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej - Pniówek i Zofiówka - doszło do dwóch niezależnych od siebie katastrof górniczych. Zginęło 26 górników - ciał siedmiu (w tym pięciu ratowników górniczych) nie wydobyto na powierzchnię ze względu na skrajnie niebezpieczne warunki na dole - pożar i wydobywanie się gazów i zagrożenie kolejnymi wybuchami metanu. Otamowanie rejonu, przewietrzanie chodników pozwoliło dopiero pod koniec listopada ubiegłego roku stworzyć projekt dotarcia do ciał górników. Akcję ratowniczą zatwierdził Wyższy Urząd Górniczy.

Czytaj więcej

Smutna śląska Barbórka

Zastępy ratownicze, które zjechały w rejon prowadzonej akcji ratowniczej, założyły już bazy ratownicze i rozpoczęły prace w zatamowanym rejonie.

- Dopiero po przewietrzeniu wyrobisk i uzyskaniu atmosfery umożliwiającej bezpieczne wejście w rejon, ratownicy rozpoczną penetrację wyrobisk i budowę nowych tam izolacyjnych z pian chemicznych w rejonie ściany N-6 - wyjaśnia Tomasz Siemieniec, rzecznik JSW. 

Reklama
Reklama

Po wybudowaniu tam zakończy się akcja ratownicza, która jest pierwszym etapem akcji poszukiwawczej zaginionych siedmiu górników. - Na każdej zmianie w akcji będzie brać udział 9 zastępów ratowniczych. W sumie w akcji ratowniczej, która zgodnie z planem ma zakończyć się w najbliższy poniedziałek, weźmie udział 90 zastępów ratowniczych, głównie z Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz 4 zastępy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu - dodaje Siemieniec.

Pierwszy etap akcji ratowniczej pozwoli ocenić sytuację w rejonie ściany N-6 i podjąć decyzję o realizacji drugiego etapu akcji poszukiwawczej. Kopalnia rozważa wariant wykonania nowego, 350 metrowego wyrobiska, które pozwoli ratownikom bezpiecznie dotrzeć do zaginionych górników. Może to potrwać nawet od czterech do sześciu miesięcy. 

Wiadomo, że w Pniówku doszło do podwójnego wybuchu metanu, w „Zofiówce”, podczas drążenia wyrobiska nastąpił wysokoenergetyczny wstrząs górotworu. Tu również wypłynął metan, który wyparł tlen - górnicy się udusili. Wśród śmiertelnych ofiar z „Pniówka”, którzy są teraz poszukiwani, są także ratownicy górniczy których wysłano na pomoc po pierwszym wybuchu metanu - zginęli bo gaz wybuchł ponownie. Dopiero po zakończeniu akcji ratowniczej na miejsce tragedii zjedzie komisja górnicza WUG oraz prokuratorzy.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Wypadki
Wypadki przy pracy na Mazowszu. W których branżach było ich najwięcej?
Warszawa
Wypadek w centrum Warszawy. Zderzenie autobusu i dwóch tramwajów
Wypadki
Tomasz Krzyżak: Jak z Szymonem Hołownią badaliśmy wrak „Jana Heweliusza”
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Wypadki
Poważny wypadek na A2. Ranni żołnierze armii USA
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama