Brytyjscy aktorzy Sophie Turner (23) i Kit Harington (32) na planie popularnego serialu „Gra o tron” wcielają się w rodzeństwo (jak się później okazało cioteczne) z domu Starków. I choć zarówno Sansa Stark, jak i Jon Snow, odegrali ważne role w fabule i dożyli do ostatniego sezonu (co dla bohaterów „Gry o tron” jest już dużym sukcesem), to przez większość sezonów ich drogi się nie splatały i każde musiało uporać się z innymi wyzwaniami na swojej drodze.
Media obiegły ostatnio informacje o zarobkach gwiazd tej kultowej produkcji i widzów zaskoczyła wiadomość o tym, że Sophie Turner zarobiła mniej niż jej serialowy brat. Okazało się, że najlepiej zarabiającymi aktorami są Kit Harington, Emilia Clarke (gra Daenerys Targaryen), Lena Headey (Cersei Lannister), Peter Dinklage (Tyrion Lannister) i Nikolaj Coster-Waldau (Jaime Lannister). Cała piątka zarobiła ponad milion dolarów za każdy odcinek ósmego sezonu „Gry o tron”. Wynagrodzenia reszty aktorów nie zostały ujawnione, wiadomo jednak, że były niższe.
Czytaj także: Wyciekł opis pierwszego odcinka 8. sezonu "Gry o tron"
Sophie Turner odniosła się do tej różnicy w zarobkach i sytuacji kobiet w branży filmowej w swoim ostatnim wywiadzie dla miesięcznika Harper’s Bazaar. Wyjaśniła, że w tym wypadku różnica jest zrozumiała, a o dyskryminacji płciowej nie było mowy.
- Kit dostał więcej pieniędzy ode mnie, ale miał większy udział w fabule. A w ostatnim sezonie dopiero miał zwariowany maraton, z 70 nocnych scen, a ja nie miałam aż tylu. Ja mu na to: „Wiesz co… zatrzymaj sobie te pieniądze” – wspomina Turner.