Reklama

Zarzucają Scarlett Johansson hipokryzję: Atakuje Franco, broniła Allena

- Jak ktoś, kto publicznie wspiera organizację pomagającą wspierać ofiary ataków seksualnych, może prywatnie żerować na ludziach, którzy są bezsilni? - pytała w Marszu Kobiet w Los Angeles aktorka Scarlett Johansson. Nie wymieniła z nazwiska Jamesa Franco, jednak jej przedstawiciel potwierdził później w "Los Angeles Times", że chodziło o tego aktora. Tymczasem gwiazda Hollywood sama stała się obiektem ataku krytyków, zarzucających jej hipokryzję.

Aktualizacja: 21.01.2018 20:36 Publikacja: 21.01.2018 20:28

Aktorki Mila Kunis i Scarlett Johansson na wiecu w Los Angeles

Aktorki Mila Kunis i Scarlett Johansson na wiecu w Los Angeles

Foto: AFP

- Przy okazji, oddaj moją przypinkę - mówiła w sobotę Johansson, nawiązując do symbolu "Time's Up", czyli hasła ostrzegającego przed przemocą mężczyzn wobec kobiet, który Franco nosił na rozdaniu Złotych Globów. Zdarzenie wywołało reakcję pięciu osób, które oskarżyły Franco, że sam nie jest krystalicznie czysty - zarzuciły mu molestowanie seksualne.

Johansson w Los Angeles wspominała też własne doświadczenia z mężczyznami, którzy próbowali wykorzystać jej brak doświadczenia i młody wiek. Jej wystąpienie zostało początkowo przyjęte ciepło, jednak wkrótce odezwali się krytycy, zarzucający jej hipokryzję.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Reklama
Reklama