Andrzej Duda wygłosił swoje przemówienie podczas Apelu Poległych na Placu Krasińskich w Warszawie. Jak podkreślał, zryw z 1944 roku wynikał z przywiązania powstańców do wartości z minionych wieków. - Powstańcy chcieli wolności, bo tak było od pokoleń. Pamiętali o powstańcach styczniowych, których akt bohaterstwa był niezwykle ważny - mówił Duda. - Kiedy patrzy się na nasz naród na przestrzeni wieków, to widać dlaczego przetrwaliśmy. Jesteśmy jak łańcuch pokoleń, jak dom, w którym każde kolejne pokolenie wynika z poprzedniego - oceniał.
Prezydent powiedział również, że "dlatego mamy wolną Polskę, że nawet w najgorszych sytuacjach mieliśmy ludzi, którzy wierzyli, że ich wola jest silniejsza od woli wroga". - Ktoś zapyta: po co walczyli powstańcy?. Chcieli wolności, bo tak było od pokoleń, bo wolność wywalczyli ich ojcowie, którzy stanęli do walki, zwyciężyli i Polska stała się niepodległa - stwierdził Duda, podczas uroczystości przy Pomniku Powstania Warszawskiego.
- To miasto było wolne przez 63 dni tamtego wspaniałego, a jednocześnie tragicznego sierpnia i września - przekonywał prezydent, cytowany przez Onet.pl. - Poza wszystkimi nieszczęściami, które się zdarzyły, Warszawa i Polacy pokazali, że trwają i że państwo podziemne organizowane od 1939 roku jest skuteczne. Polacy byli gotowi, by znowu mieć własne państwo. To może tego bali się Sowieci i towarzyszący im komunistyczni zdrajcy, którzy organizowali wtedy zręby Polski Ludowej - Polski innej, niż ta, o której marzyli powstańcy - przypominał.
Prezydent podkreślił również, że istnienie dzisiejszej Polski jest zasługą powstańców. - To dzięki waszemu bohaterskiemu zrywowi, dzięki tym, którzy przeżyli i wychowywali młode pokolenia, jesteśmy tacy, jacy jesteśmy i jesteśmy tu, gdzie jesteśmy - mówił podczas uroczystości.
Uroczystości na stołecznym pl. Krasińskich są częścią obchodów 74. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Poza prezydentem uczestniczą w nich przedstawiciele rządu i parlamentu, władz samorządowych, organizacji powstańczych i kombatanckich oraz mieszkańcy stolicy.