- Mogę potwierdzić, że o godzinie 17.16 doszło do katastrofy górniczej. Przyczyną było zapalenie się metanu, co spowodowało dewastację niektórych wyrobisk. Pod ziemią działania podjęli ratownicy górniczy, którzy muszą dokładnie zbadać teren, choć jest on obecnie trudno dostępny - mówił po wybuchu Ivo Czelechovsky, rzecznik spółki Kopalnie Ostrawsko-Karwińskie (OKD), cytowany przez czeskie media.
Czytaj także:
Po tragedii w Karwinie: Państwo nieustannej kampanii
Zginęło 13 górników - 12 Polaków i 1 Czech. 10 osób zostało rannych. Trzy z nich trafiły do szpitali, jedna jest w stanie ciężkim. Przeszła skomplikowaną operację, nie wiadomo, czy to Polak, czy Czech. Większość ofiar z Polski to pracownicy bytomskiego Alpeksu.
Jak dotąd udało się wydobyć ciało tylko jednej ofiary.