Rekordowy mróz, śnieg i wiatr sparaliżowały środkowo-zachodnie USA. Odczuwalna temperatura spadła miejscami do -54 stopni. Można to porównać do naszych zim stulecia?
Najniższa temperatura zanotowana w naszym kraju to -41°C w Siedlcach w 1940. Powtarzające się co kilka lat określanie kilku dni ze stosunkowo niską temperaturą „zimą stulecia" jest nadużyciem. Najchłodniejszą zimą XX stulecia była ta z przełomu 1928 i 1929 r., kiedy 10 lutego 1929 r. w kilku miejscowościach (m.in. Olkusz, Żywiec) zanotowano temperaturę poniżej -40°C.
Jednak obserwujemy w Polsce różne zjawiska ekstremalne.
Mamy ich nawet sporo. Jednymi z najbardziej ekstremalnych zjawisk są powodzie ze względu na towarzyszące im ogromne straty materialne. Na pewno w ostatnich latach obciążające dla człowieka są fale upałów. Szczególnie uciążliwe są dni z wysoką temperaturą i wilgotnością powietrza – pojawia się wówczas niekomfortowe odczucie parności. Nie zapominajmy też, że w Polsce zdarzają się trąby powietrzne, które mają ogromną moc niszczycielską. W sensie poczynionych szkód zjawiskiem ekstremalnym są też susze, grady, silne wiatry czy rzadziej pojawiająca się w Polsce silna gołoledź.
To normalne zjawiska czy dowód na zmianę klimatu?