Zapowiedź premiera Izraela skrytykowały już władze Jordanii, Turcji i Arabii Saudyjskiej.
Główny palestyński negocjator w rozmowach pokojowym z Izraelem nazwał takie działania jako "w sposób oczywisty nielegalne". Saeb Erekat stwierdził, że aneksja byłaby "zbrodnią wojenną", która "pogrzebie jakiekolwiek szanse na pokój".
Z kolei Liga Arabska potępiła "niebezpieczny rozwój" sytuacji jako "agresję".
Izrael okupuje Zachodni Brzeg Jordanu od czasu wojny sześciodniowej w 1967 roku. Wówczas Izrael nie zdecydował się na aneksję.