Aktualizacja: 21.11.2019 15:23 Publikacja: 21.11.2019 15:23
Węgierski demokratyczny parlament wybiera na prezydenta kraju Árpáda Göncza, maj 1990 r.
Foto: FORTEPAN / dar. ZOLTÁN SZALAY
Po II wojnie światowej – gdy na własnym podwórku znaleźliśmy sowieckich okupantów. Baliśmy się, a mimo wszystko napawało nadzieją to, że mogliśmy przeprowadzić właściwie wolne wybory w 1945 roku, wybory, w których naród zamanifestował pragnienie demokratycznego systemu politycznego pasującego do (zachodniej) Europy. Przybyli z Moskwy komuniści wyczuwali antypatię, dlatego reżim, który narzucili, nawet w ramach „obozu pokoju" wyróżniał się okrucieństwem i służalczością. Na to właśnie odpowiedzią, odpowiedzią godną i o znaczeniu światowo-historycznym, była węgierska rewolucja i walka o wolność 1956 roku. Także tym razem bój o wolność musieliśmy stoczyć sami. Walczące oddziały poniosły 50-procentowe straty, 200 tysięcy ludzi wyemigrowało, a ci, którzy pozostali w kraju, mieli wrażenie, że nic nie może przynieść powodzenia! Bo przecież oni sami dla wolności uczynili już wszystko – użyli kartki wyborczej i broni też, jeśli było to konieczne.
O czym dzisiaj rozmawialiśmy? Zapraszamy do obejrzenia najciekawszych fragmentów programu #RZECZo...
Wyobraź sobie ogród, który nie tylko wygląda pięknie, ale też staje się Twoją prywatną oazą spokoju. Miejsce, w...
Prezydentura Trumpa w czasie wojny w Ukrainie to dla Unii Europejskiej równanie z dwoma niewiadomymi. Pierwszy k...
Komentuje Tomasz Krzyżak z działu krajowego „Rzeczpospolitej”.
Serwis GoWork.pl to coś więcej niż tylko portal z ofertami pracy. Strona oferuje bowiem dużo szerszy zakres funk...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas