– Jeśli nie będzie śnieżyc i mrozów poniżej 10 stopni, powinniśmy uruchomić sygnalizację jeszcze przed Gwiazdką – mówi Andrzej Choma z firmy Vialis wykonującej prace. Jego zdaniem system zlikwiduje korki i usprawni ruch. – Instalację urządzeń zaczynamy od przejścia przez al. Jana Pawła II przy Arkadii, z którego korzysta aż 2,5 tysiąca pieszych na godzinę – dodaje.
To właśnie idący do Arkadii piesi, którzy wysiadają z tramwajów, sprawiają, że z ronda czasami nie da się w ogóle zjechać. A w ciągu godziny przejeżdża tędy w szczycie 4,5 tys. samochodów i 122 tramwaje. Drogowcy postanowili więc wcielić przy Arkadii zasadę: „rondo musi się kręcić”. Projektant zdecydował się na krótkie cykle świateł zmieniających się średnio zaledwie co 80 sekund (żeby na rondo nie wjeżdżały auta, które później nie będą w stanie z niego zjechać).Komputerowy program ma dodatkowo dostosowywać cykl świateł do natężenia ruchu – na podstawie odczytów z kamer nad jezdniami i czujników w asfalcie. Montaż urządzeń ma się odbywać w nocy, żeby nie paraliżować ruchu.
Przeciwnikiem budowy świateł na rondzie jest miejski inżynier ruchu Janusz Galas (zgodę podpisał dopiero po interwencji ratusza). Wczoraj powiedział „Rz”, że sygnalizacja nie zlikwiduje korków na dojazdach do ronda.