Wstrzymane szkolenia pilotów

Urząd Lotnictwa Cywilnego zarzuca firmie, która szkoliła pilota, że niedostatecznie dbała o samolot

Publikacja: 05.12.2007 02:28

Wstrzymane szkolenia pilotów

Foto: Rzeczpospolita

W połowie września do Wisły spadła cessna, którą pilotował Grzegorz Kudyba. Przeżył awaryjne lądowanie, ale utonął, próbując dopłynąć do brzegu.

Przyczynę katastrofy i śmierci pilota badają Państwowa Komisji Badania Wypadków Lotniczych i prokuratura. Własne dochodzenie prowadzi też Urząd Lotnictwa Cywilnego.

Najbliższa rodzina pilota zwróciła się do ULC o sprawdzenie firmy Starlight Air Services, która szkoliła Grzegorza i opiekowała się maszyną.

– Chcemy się dowiedzieć, czy nie popełniono błędów w szkoleniu, które mogły doprowadzić do tragedii, i czy samolot był przez firmę utrzymywany w odpowiednim stanie – mówi Ewa Bogaj, siostra pilota.Urząd przeprowadził już kontrolę firmy SAS. Inspektorzy stwierdzili m.in., że cessna, którą leciał Kudyba, nie była objęta przez firmę tzw. zarządzaniem ciągłej zdatności do lotu, czyli pełną opieką nad maszyną w zakresie jej obsługi, eksploatacji i serwisowania.

– Wszczęliśmy postępowanie administracyjne w sprawie cofnięcia certyfikatu, który upoważnia m.in. do szkolenia pilotów. Jest to równoznaczne z tym, że SAS nie posiada obecnie zgody na prowadzenie szkolenia lotniczego – powiedziała Edyta Porzożyńska z ULC.

ULC zawiesił też certyfikat dla firmy SAS, ale to jest normalna procedura. Odbywa się za każdym razem, gdy dochodzi do katastrofy lotniczej.

– Pozwala to na ustalenie przyczyn wypadku. Decyzje ostateczne co do tej szkoły zapadną po analizie dowodów. Wtedy stwierdzimy, czy SAS gwarantuje bezpieczne szkolenie – dodaje rzecznik ULC Katarzyna Krasnodębska. – Na obecnym etapie badania katastrofy nie ma zarzutu popełnienia błędów w szkoleniu.

Przedstawiciele Starlight Air Services odmówili skomentowania wyników dotychczasowej kontroli i sprawy zawieszenia szkoleń. Na stronie internetowej firmy jest tylko ogłoszenie „Czasowe wstrzymanie szkolenia w powietrzu”. Czytamy w nim: „Z powodów od nas niezależnych jesteśmy zmuszeni wstrzymać szkolenie na naszych samolotach. Przepraszamy naszych uczniów pilotów za niedogodności (...)”.

Równoległe dochodzenie w sprawie przyczyn katastrofy prowadzi PKBWL. Maciej Lasek z komisji zapowiada, że za kilka dni silnik maszyny będzie rozebrany do ostatniej śrubki. Potem eksperci go złożą i spróbują włączyć. – Na razie nie znaleźliśmy w tym wraku nic, co mogłoby wyjaśnić przyczynę katastrofy – powiedział Lasek.

Ewa Bogaj mówi, że zrobi wszystko, by wyjaśnić, dlaczego zginął jej brat. – Pilnuję urzędników, bo moim zdaniem mnie zwodzą. Nie mam na przykład wglądu w postępowanie dotyczące wyjaśnienia katastrofy – mówi siostra pilota.

Udało się jej dowiedzieć, że jest nagrana rozmowa Grzegorza z wieżą kontroli przeprowadzona w czasie tragicznego lotu. – Bałam się, że zostanie ona skasowana, bo po miesiącu takie rozmowy są niszczone. Niestety, nie powiedziano mi, co jest na nagraniu – kończy Ewa Bogaj.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska