Nowa scena powstaje przy ul. Marszałkowskiej, w miejscu dawnego kina Capitol. – Usłyszeliśmy chichot pana Boga, który mówi: chcesz, żeby spełniły się marzenia, proszę bardzo! – opowiada Anna Gornostaj, dyrektor artystyczny Capitolu, aktorka znana z Teatru Ateneum, „Labiryntu” czy filmów Koterskiego. – Po długiej walce w sądach rodzina mojego męża Stanisława Mączyńskiego odzyskała ziemię w Warszawie. Jedni kupują domki z ogródkiem, my czujemy się dziećmi teatru i postanowiliśmy zainwestować w sztukę. Budujemy centrum kultury, jakiego jeszcze nie było.
Powstaje sala ze sceną 12 na 9 metrów i widownią na 350 osób. Czarno-srebrna kurtyna podpatrzona w Paryżu zostanie sprowadzona z Ameryki. W miejscu, gdzie stały kiedyś kinowe projektory, znajdzie się dwudziestoosobowa loża dla VIP. Łatwo będzie ją przekształcić w kameralną scenkę skierowaną na widownię we foyer.
– Moja główna idea polega na tym, żeby widz, który przyszedł na spektakl i zostawił ubranie w szatni przed 19, jeśli ma ochotę na dobrą zabawę, mógł je odebrać nad ranem – mówi Anna Gornostaj.
To dlatego tam, gdzie się mieścił dawny hall kina, dziś budowany jest dwupoziomowy klub z dwoma parkietami do tańca. Dolna część może być zarówno wybiegiem w czasie pokazów mody, jak i miejscem prezentacji nowych samochodów. Dzięki multimedialnej sieci będzie można w części klubowej oglądać koncerty odbywające na dużej scenie.
Fotele będą poobszywane teatralnymi kostiumami, a schody przyozdobi podświetlany dywan przypominający paryski Folies-Bergere.