Portal społeczny Nasza-klasa.pl to obecnie: 7 milionów zarejestrowanych użytkowników, 74 miliony zdjęć, 660 milionów przesłanych wiadomości. Ale pojawia się nowy element – odnalezieni w sieci koledzy ze szczenięcych lat zaczynają się spotykać w realu.
Marta Zielińska z Warszawy pod koniec stycznia umówiła się z dawnymi kolegami z podstawówki.
– Wpisałam się do swojej klasy w grudniu. Było tam już wtedy kilkanaście osób. Odnaleźliśmy się po 20 latach – mówi Marta.
Na spotkanie wybrali pub Pod Baryłką. – Przyszli wszyscy, którzy zapisali się do naszej klasy – opowiada.
Monika Polek, menedżer popularnego pubu Pod Baryłką, przyznaje, że czasem w weekend spotykają się u niej nawet cztery różne klasy. Na spotkania umawiają się też w środku tygodnia. – Już nawet trzy dni w tygodniu mamy rezerwację dla ludzi, którzy odnaleźli się dzięki portalowi. Raz było tak, że dwie osoby z tej samej klasy zarezerwowały stoliki w tym samym czasie. I siedzieli przez godzinę w różnych miejscach, bo się nie dogadali. Dopiero przez przypadek się odnaleźli i już bawili razem – mówi Polek i radzi: lepiej rezerwować stoliki na nazwę szkoły, a nie na nazwiska. Te w przypadku kobiet się zmieniają i o pomyłkę nietrudno.