[b]Dlaczego książka o Wałęsie wywołała takie silne emocje?[/b]
Przypuszczam, że to był odruch obronny. Jednak nie sposób opisać tego fenomenu jakim było dojście Polaków do niepodległości od 1949 do 1989 roku, bez opisania mechanizmu zdrady, prowokacji i podstępu. I tego, w jaki sposób SB osaczała ludzi, którzy podejmowali działalność na rzecz niepodległości. W przeciwnym razie powstanie fałszywy obraz, całego narodu walczącego z reżimem. Przecież byli zdrajcy, mali ludzie, tacy, którzy się bali i tacy, którzy przełamywali strach. To wszystko trzeba opisać.
[b]IPN dobrze opisuje tę historię? [/b]
Tak. IPN ma na tym polu ogromne zasługi.
[b]Ale uważa Pan, że trzeb ograniczyć odstęp do archiwów IPN...[/b]
Chodziło mi tylko o to, żeby był jakiś tytuł dostępu do akt. Niech mają do nich wgląd naukowcy i dziennikarze, ale nie każdy. To otwierałoby możliwość zbierania informacji choćby o sąsiadach po to, żeby im dokuczać. Jestem temu przeciwny.
Za to od dawna walczę o to, żeby IPN odszyfrował pseudonimy tajnych współpracowników SB, którzy na mnie donosili. Do dzisiaj nie mogę się tego doprosić. Niektórzy agenci, działający w środowisku polonijnym, cały czas są chronieni, pod pretekstem, że pracowali w kontrwywiadzie. A nie był to żaden kontrwywiad tylko zwyczajne szpiclowanie po to, żeby skłócać ludzi.
[b]To chyba nie tak, skoro jedna z osób, którą pan oskarżył, że była agentem, otrzymała status pokrzywdzonego z IPN? [/b]
Ci agenci, gdy zwrócą się do IPN, dostają status pokrzywdzonego, bo takie są przepisy. Istnieje tzw. „klauzula Kiszczaka” w jednej z PRL-owskich ustaw. Ona na zawsze okrywa tajemnicą działania wywiadu PRL, pod którego przykrywką działali nie tylko szpiedzy, ale też cała masa kapusiów. Obiecaliśmy ujawnić te agentury i zastanawiamy się w Platformie, jak to zmienić. Nie wiem czy zbierzemy większość. [b]PiS pewnie wesprze taką inicjatywę. [/b]
Nie jestem pewien. Przecież to Jarosław Kaczyński awansował Andrzeja Kryżego - gościa, który mnie skazał – na wiceministra sprawiedliwości.
[b]A uda się Platformie odebrać wysokie emerytury SB-kom? [/b]
Moi koledzy są zdeterminowani, żeby do tego doprowadzić. Nie można czerpać korzyści z niesłusznie nabytych przywilejów. Problemem są jedynie SB-cy, którzy zostali pozytywnie zweryfikowani i pracowali w wolnej Polsce. Uważam, że jeżeli komisja weryfikacyjna dopuściła ich do pracy, to nie wolno rewidować ich emerytur.
[i]Zobacz sylwetkę Andrzeja Czumy [link=http://www.rp.pl/artykul/252422.html]na naszych stronach[/link][/i]