[b]Rz: Dlaczego pański kraj jest tak bardzo nielubiany na świecie?[/b]
Ehud Barak: Na szczęście są jeszcze miejsca, w których jesteśmy traktowani przyjaźnie. Wojskowa operacja wymierzona w Hamas, którą przeprowadziliśmy w zeszłym roku w Strefie Gazy, rzeczywiście jednak sprowadziła na nas gromy. Oskarżono nas o dokonanie zbrodni, o bezwzględność. Ale nie może być tak, że demokracja jest sparaliżowana w obliczu zagrożenia, że nie może podjąć walki z terrorystami mordującymi jej obywateli. My się po prostu broniliśmy.
[b]Ale Izrael jest krytykowany na świecie od wielu lat. To nie zaczęło się od operacji w Strefie Gazy.[/b]
Ludzie na świecie uważają Palestyńczyków za słabych i prześladowanych. Za bezbronny naród walczący ze znacznie potężniejszym, uciskającym go wrogiem. To sprawia, że w naturalny sposób sympatyzują z Palestyń- czykami. Uważają ich za jedyne ofiary tego konfliktu. Jednak każdy, kto był w Sderot, Aszkelonie i innych miejscach w południowym Izraelu – których mieszkańcy przez wiele lat żyli w strachu przed spadającymi im na głowy rakietami ze Strefy Gazy – wie, że rzeczywistość jest zupełnie inna.
[b]Wiele osób uważa jednak, że wasza odpowiedź na palestyńskie ataki rakietowe była zbyt brutalna.[/b]