Taki byłby wynik wyborów, gdyby odbyły się w tych dniach. Z sondażu, jaki GfK Polonia wykonała dla "Rz", wynika, że oddanie głosu na PO deklaruje dokładnie co drugi wyborca. Tyle samo co na początku grudnia. W przeliczeniu na mandaty daje to Platformie 23 posłów ponad konieczną większość.
Praktycznie nie zmienia się poparcie dla SLD. Na Sojusz chce głosować 10 proc. respondentów. Na początku grudnia odsetek ten wynosił 9 proc.
Sondaż przynosi też dobre wieści PSL. W badaniu sprzed dwóch tygodni ludowcy nie przekraczali progu. Teraz z 6 procentami go forsują.
Niekorzystne wnioski płyną za to dla PiS. W ostatnich kilku badaniach poparcie dla tej partii oscylowało wokół 30 proc. Jednak w ciągu ostatnich dwóch tygodni spadło aż o 5 punktów – do 25 proc.
– To o tyle dziwne, że nie ma żadnego istotnego powodu, który by uzasadniał taki spadek – uważa dr Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. – Dlatego sądzę, że mamy tu do czynienia raczej z pewnymi widełkami, w jakich utrzymuje się poparcie dla PiS. Te 25 proc. to po prostu dolna granica widełek.