[b]Rz: Która to już pani wizyta w Parlamencie Europejskim?[/b]
Andżelika Borys: Trzecia. Dwa razy byłam w Brukseli, a raz w Strasburgu. Chcę przedstawić sytuację na Białorusi, szykany, które nas spoty- kają od pięciu lat. Oprócz Polaków mało kto wie, co się u nas dzieje. Zależy mi na nagłośnieniu na arenie międzynarodowej sprawy łamania praw człowieka na Białorusi. Uświadomienia politykom, że to nie jest problem polski, lecz mniejszości narodowych w ogóle. To także łamanie zawartego w konstytucji prawa do zrzeszania się. Wszystkie rezolucje podejmowane przez Parlament Europejski były dla władz w Mińsku bardzo ważnym sygnałem. Takie nagłośnienie stwarza też swego rodzaju parawan dla działalności opozycji na Białorusi.
[b]Dlaczego właśnie teraz Łukaszenko zaatakował opozycję i dlaczego wybrał akurat Związek Polaków?[/b]
Za rok będą wybory prezydenckie. Poprzedni większy atak na opozycję też miał miejsce przed wyborami. A nasz związek to prężna, niezależna organizacja.
[b]Jaka powinna być reakcja Unii?[/b]