– Przerwanie pracy niektórych urządzeń może świadczyć o tym, że katastrofa nastąpiła o 8.41 – wynika z informacji, jakie podał premier Donald Tusk na wczorajszej konferencji prasowej.
Mówił podczas niej o działaniach państwa po katastrofie prezydenckiego Tu-154 pod Smoleńskiem. Szef rządu zapewniał, że nie zna treści rozmów utrwalonych w czarnych skrzynkach samolotu, ale z jego wiedzy wynika, że nie ma w nich niczego sensacyjnego.
[srodtytul]Egzamin dla państwa[/srodtytul]
– Te trudne dni, zarówno dla ludzi, jak i dla państwa, po 10 kwietnia pokazały nadzwyczajną klasę zachowań ludzkich, zarówno wśród obywateli, jak i wśród urzędników państwowych – mówił szef rządu. I podkreślał: – Chcę stwierdzić, że nie tylko w mojej ocenie państwo tutaj też dobrze zdało egzamin.
Donald Tusk chwalił urzędników, psychologów i patomorfologów pracujących w Moskwie, pod adresem których – jak mówił – usłyszał „wyłącznie wysokie oceny”.