Generał kontra szybki Internet

Wojsko chce przekazać cywilom wolne częstotliwości. Czy blokuje to szef Departamentu Kadr MON?

Publikacja: 14.05.2011 03:04

Uwolnienie przez wojsko częstotliwości rozszerzy dostęp Polaków do superszybkiego Internetu

Uwolnienie przez wojsko częstotliwości rozszerzy dostęp Polaków do superszybkiego Internetu

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Budżet zyskałby ok. 4 mld zł, a społeczeństwo – superszybki Internet, gdyby wojsko uwolniło nieużywane przez siebie częstotliwości radiowe. Zresztą armia od dawna jest na to gotowa.

– Wojskowe Biuro Zarządzania Częstotliwościami przygotowało projekt harmonogramu przekazania części częstotliwości wojskowych stronie cywilnej – przyznaje płk Andrzej Wiatrowski, rzecznik prasowy Sztabu Generalnego.

Dlaczego sprawa nie może być sfinalizowana? Jak twierdzą informatorzy „Rz", może ją blokować szef Departamentu Kadr MON gen. Artur Kołosowski.

Pisma od szefa sztabu

Jak dużą ma władzę, świadczy to, że najważniejszy dowódca polskiej armii, szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Cieniuch pisma w tej sprawie adresował właśnie do niego, choć formalnie nie ma on w tym zakresie żadnych kompetencji (osobą odpowiedzialną za kwestie częstotliwości jest Romuald Hoffmann, dyrektor Informatyki i Telekomunikacji MON).

Dlaczego szef sztabu pisze do Departamentu Kadr? Płk Wiatrowski tłumaczy, że gen. Kołosowski, nim objął obecne stanowisko, był szefem sekretariatu ministra obrony i odpowiadał za obieg korespondencji i w tej sprawie.

– Ze względu na wykształcenie i doświadczenia związane z wcześniejszą służbą w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej pełnił funkcję doradczą i ekspercką w tym zakresie. Po wyznaczeniu na stanowisko dyrektora Departamentu Kadr gen. Kołosowski został zobligowany do kontynuowania i zakończenia wcześniej koordynowanych przez siebie zadań. Dlatego w okresie przejściowym był adresatem korespondencji w sprawach dotyczących częstotliwości – mówi płk Wiatrowski.

Podobną odpowiedź usłyszeliśmy od rzecznika MON Janusza Sejmeja, który wykształceniem technicznym, kilkuletnią pracą w UKE i dużym doświadczeniem Kołosowskiego związanym z przekazywaniem częstotliwości tłumaczy fakt kierowania do niego pism także po tym, gdy został szefem Departamentu Kadr MON.

Sam gen. Kołosowski w rozmowie z „Rz" twierdzi, że pisma szefa Sztabu Generalnego miały charakter informacyjny.

– Dla mnie to jakiś absurd. Nie ma i nigdy nie było w wojsku takiej praktyki. Osoba na stanowisku dyrektora Departamentu Kadr ma się zajmować kadrami, a swoją dotychczasową pracę ma przekazać następcy. Inaczej powstałby jakiś gigantyczny bałagan – mówi Janusz Walczak, ekspert wojskowy.

Opór dyrektora

Sprawa zaczęła się blisko cztery lata temu. Armia, jako że nie używała większości należących do niej częstotliwości, była gotowa przekazać je do UKE (następnie w drodze przetargu urząd miałby sprzedać je prywatnym operatorom). Sztab Generalny zaproponował, by MON zgodził się przekazać częstotliwości cywilom. Dokument w tej sprawie przygotował płk Wiesław Brewczyński, szef WBZC. Pismo trafiło do Kołosowskiego. Zostało bez odpowiedzi. Dopiero osobista interwencja ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka u szefa MON Bogdana Klicha w styczniu tego roku zaktywizowała działania.

Powołano wówczas międzyresortowy zespół ekspertów. – Chcieliśmy jak najszybciej uregulować te sprawy, by wprowadzić zmiany w Krajowej Tablicy Przeznaczeń Częstotliwości – mówi Magdalena Gaj, wiceminister w Ministerstwie Infrastruktury odpowiedzialna za telekomunikację.

Sprawa ma więc szansę mieć swój pozytywny finał już niebawem. – Przewiduje się, że prace zostaną zakończone w czerwcu – przyznaje płk Wiatrowski.

Jednak mogło się to stać już latem ubiegłego roku. Jak mówią informatorzy „Rz", wojsko już wówczas zakończyło wszystkie prace w tym zakresie. – Ale wtedy nastąpił pat – mówi rozmówca „Rz" związany z telekomunikacją. MON zamiast zamknąć prace, zaczął szukać pretekstu, by nie oddać częstotliwości. Wystąpił do Ministerstwa Infrastruktury, Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o opinię. – Wystąpiliśmy z zapytaniem do odpowiednich służb i instytucji. Uznały one, iż przekazanie jest przedwczesne – mówi gen. Kołosowski.

Które służby miały wątpliwości? UKE zapytał je o to. Okazało się, że SKW i resort infrastruktury nie widzi problemu. ABW nie odpowiedziała na pytanie UKE.

Człowiek Klicha

Gen. Kołosowski to jeden z najbardziej zaufanych ludzi ministra Klicha. Do resortu trafił z UKE. W latach 2003 – 2007 był tam dyrektorem Departamentu Spraw Obronnych. Odpowiadał m.in. za plany na wypadek zagrożeń (operatorzy muszą je przygotować) czy podsłuchy. Jak mówią pracownicy urzędu, te sprawy nie zostały uporządkowane. Dlatego, jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rz", prezes UKE Anna Strężyńska poprosiła, by Kołosowski oddał się do dyspozycji szefa MON. Zapytana o to odpowiada, że rozstali się w zgodzie.

– Uważam, że moją pracę w UKE wykonywałem wzorowo – twierdzi gen. Kołosowski.

Po odejściu trafił do tzw. zamrażarki, czyli rezerwy kadrowej ministra obrony. – Chciał nawet odejść z armii – mówi jeden z wojskowych. Nie odszedł. Jesienią 2007 r. po wyborach zmienił się rząd. Ministrem obrony został Klich, który znał gen. Kołosowskiego od lat i zaproponował mu funkcję szefa swojego sekretariatu.

Budżet zyskałby ok. 4 mld zł, a społeczeństwo – superszybki Internet, gdyby wojsko uwolniło nieużywane przez siebie częstotliwości radiowe. Zresztą armia od dawna jest na to gotowa.

– Wojskowe Biuro Zarządzania Częstotliwościami przygotowało projekt harmonogramu przekazania części częstotliwości wojskowych stronie cywilnej – przyznaje płk Andrzej Wiatrowski, rzecznik prasowy Sztabu Generalnego.

Pozostało 92% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!