W pierwszym pytaniu prowadzący debatę Michał Adamczyk przywołał kwestię relokacji uchodźców, przypominając decyzje w tej sprawie rządu premier Ewy Kopacz (ministrem do spraw europejskich był wówczas Rafał Trzaskowski). - Jak dziś Polska powinna zachować się w tej sprawie - pytał, nawiązując do niedawnej deklaracji Turcji, że nie będzie ona już powstrzymywać migracji z Bliskiego Wschodu. - Co roku, już od lat, przyjeżdża do nas bardzo wielu migrantów, przybyszów z Ukrainy, z Białorusi. Są między nami, żyją między nami, pracują w naszym kraju i w związku z tym my jesteśmy ludźmi, którzy serdecznie ich przyjmują, którzy żyją razem z nimi. Od tej strony nie mamy problemu. Natomiast to są ludzie, którzy przyjeżdżają do nas dobrowolnie, oni chcą być w naszym kraju i my życzliwie ich przyjmujemy. Nie zgadzaliśmy się i nie zgadzamy się na to, aby ludzi przytransportowywano do Polski przymusowo, a tak właśnie miało być z rekolacją - zapowiedział Andrzej Duda, po tym, jak Mirosław Piotrowski, jako pierwszy, mówił o „sprzeciwie wobec dyktatu Unii Europejskiej”.