– Negocjacje to może za dużo powiedziane, ale oczywiście, że przymiarki prowadzone są już od wielu tygodni – przyznaje jeden z polityków PSL.
Również politycy lewicy potwierdzają, że choć rozmów na temat ich ewentualnego wejścia do nowego rządu nie było, to w kuluarach Platforma już dawno sondowała ich, które resorty chcieliby otrzymać.
Praca za środowisko
Po wyborach ludowcy na pewno będą chcieli zachować te same ministerstwa, którymi obecnie kierują. A teraz politycy PSL rządzą trzema resortami: gospodarki, na czele którego stoi Waldemar Pawlak w randze wicepremiera, rolnictwa z Markiem Sawickim i pracy z Jolantą Fedak.
Platforma Obywatelska ma jednak inne plany na nową kadencję. Z nieoficjalnych informacji „Rz" wynika, że będzie chciała np. odzyskać Ministerstwo Pracy.
– Musimy dokończyć reformę ubezpieczeń społecznych, a ludowcy opornie podchodzą do tych zmian. Jest mało prawdopodobne, że zmienią zdanie, jeśli pozostaną w resorcie – mówi „Rz" polityk z władz Platformy.