„Wybitny filozof polityki Alexis de Tocqueville napisał kiedyś, że nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niesprawiedliwości, której nie mógłby dopuścić się skądinąd łagodny i liberalny rząd, jeśli zabraknie mu pieniędzy. Jakby przewidział rząd Tuska..." – tak zaczyna się antypodatkowa ulotka PiS.
Jest na niej rysunek kobiety pytającej: „Co ja jutro włożę do garnka?". Jak ustaliła „Rz", to element kampanii, którą PiS zacznie za tydzień. – Startujemy z akcją gospodarczą – potwierdza wiceprezes partii Beata Szydło. – W naszej kampanii gospodarka, edukacja i ochrona zdrowia będą priorytetami. Będziemy mówić m.in. o rosnącym bezrobociu i wysokich podatkach.
W ulotce PiS wytyka rządowi Donalda Tuska m.in. podwyżkę podatku VAT i podniesienie akcyzy na papierosy. Pokazana na drugiej stronie kartki bohaterka mówi: „Za Kaczyńskiego żyło się lepiej". PiS przypomina, że za jego rządów zlikwidowano podatek od spadków i darowizn, obniżono pobieraną z pensji składkę rentową, wprowadzono ulgi prorodzinne. Antypodatkowym ulotkom ma towarzyszyć spot telewizyjny.
W połowie września PiS chce przedstawić swój projekt nowelizacji ustawy o podatku dochodowym. – Będą w nim zapisane pewne odpisy dla przedsiębiorców jako premie za inwestycje – tłumaczy Szydło.
Według rozmówców „Rz" w trakcie kampanii prezes PiS ma zadeklarować, że jeśli jego partia wygra wybory, nie zgodzi się na żadne podwyżki podatków.