1 listopada polscy żołnierze uczczą pamięć swoich kolegów. W największej polskiej bazie w Afganistanie zostanie odprawiona msza święta w intencji poległych. – W kaplicy przygotowany będzie symboliczny pomnik – opowiada kpt. Dariusz Guzenda, rzecznik kontyngentu. – Na nim ustawione zostaną zdjęcia tych, którzy zginęli. W czasie mszy zostaną też zaprezentowane sylwetki tych żołnierzy. Każdy będzie mógł zapalić światełko przy tym symbolicznym grobie.
Znicze przylecą do Afganistanu z Polski. Ale żołnierze, z którymi rozmawiała „Rz", opowiadają, że kilka lat temu na misji narodziła się pewna tradycja – światełka robią sami z łusek po nabojach. – W ten sposób łączymy to smutne święto z charakterem misji – opowiada mjr Michał Romańczuk z Dowództwa Wojsk Lądowych, który był w Iraku i Afganistanie. – Wszyscy tego dnia myślimy o bliskich, którzy odeszli, ale nie możemy zapomnieć, gdzie jesteśmy i po co.
Dzień Wszystkich Świętych, jak mówią żołnierze na misjach, jest dla nich szczególny, bardziej nostalgiczny.
– Nie możemy być z rodzinami, odwiedzać cmentarzy i wspominać bliskich – mówi ppłk Mirosław Ochyra, rzecznik Dowództwa Operacyjnego. – Patrzymy na zdjęcia kolegów, którzy zginęli. Niektórzy kilka lata temu, inni przed kilkoma dniami. Uświadamiamy sobie, że nosili takie same mundury. To nie jest łatwe.
A mjr Romańczuk wspomina: – Początek listopada 2007 roku, na IX zmianie w Iraku zapadł mi szczególnie w pamięci. Pierwszego obchodziliśmy Dzień Wszystkich Świętych, a drugiego w Dzień Zaduszny zginął sierż. Andrzej Filipek. Znałem go osobiście. Było to tym bardziej trudne.