A jeżeli premier powie: poszukam wsparcia innych klubów?
Koalicja to nie jest przymus, obie strony muszą jej chcieć. W umowie koalicyjnej, której nikt nie wypowiedział, zapisane jest, że żadna ze stron nie forsuje rozwiązań wbrew drugiej stronie. Ale jeżeli zabraknie chemii, to na nic się nie zda nawet najlepsza umowa.
Może zabraknąć chemii między PO a PSL w tej kadencji?
Sądzę, że mamy jej pod dostatkiem. Znam premiera Donalda Tuska i wiem, że ma wizję rozwoju kraju.
A czy podoba się panu pomysł, o którym informowały media, na przemieszanie wojewodów, żeby nie pracowali tam, gdzie mieszkają?
Zobaczymy, czy premier rzeczywiście to zaproponuje. To ciekawe rozwiązanie, ale drogie, bo takiemu wojewodzie trzeba wynająć mieszkanie, zapewnić dojazdy do domu przynajmniej na weekendy. A znając wojewodów, będą jeździli służbowymi samochodami z kierowcą. Premier nie jest skory do wydatków na urzędników. W poprzedniej kadencji nie było systemowych premii dla ministrów. Wyjątkowo premier przydzielił nagrodę jednemu czy dwóm ministrom i to najwyżej raz czy dwa w całej kadencji.
Premier ma węża w kieszeni?
Jest bardzo oszczędny i ciągle mówi o tanim państwie. Więc nie wiem, czy pomysł z przemieszczaniem wojewodów mieści się w kategorii taniego państwa.
A finansowanie zabiegów in vitro? Jest pan zwolennikiem takiego rozwiązania.
In vitro wymaga zastanowienia. Pary, które nie mogą mieć dzieci, powinny mieć wsparcie z budżetu państwa.
To jest stanowisko klubu?
To jest mój osobisty pogląd. W sprawach, które dotykają wiary czy światopoglądu, nie ma u nas dyscypliny. Tak samo, jak nie mieliśmy jej w głosowaniu nad wyborem Wandy Nowickiej na wicemarszałka Sejmu. A niektóre partie w ciągu pół godziny zmieniły zdanie w tej sprawie.
Mówi pan o PO?
Niektóre partie. Widocznie w ciągu pół godziny może nastąpić zresetowanie umysłu. U nas nie ma tego problemu.
Czy Wanda Nowicka powinna być odwołana z funkcji, jak chce Klub Solidarna Polska?
Nie. Klub ją wystawił, więc nie ma o czym mówić. To są tematy zastępcze, których powinniśmy unikać. Tak samo jak sprawa krzyża. Jestem wierzący i uważam, że symbol krzyża w polskiej kulturze jest ponadczasowy. Nie ma co dyskutować, czy powinien wisieć w Sejmie.
Jak pan godzi wiarę z akceptacją in vitro?
Jestem katolikiem umiarkowanym i rozsądnym.