W poniedziałek prezydent Andrzej Duda wziął udział w wyborczej debacie organizowanej przez TVP w Końskich, zaś kandydat KO Rafał Trzaskowski (PO) w organizowanej przez swój sztab "Arenie prezydenckiej" w Lesznie. Jak dotąd sztaby obu kandydatów nie porozumiały się co do wspólnej debaty i nie wiadomo, czy dojdzie do niej przed ogłoszeniem ciszy wyborczej.
Krzysztof Bosak był w TVN24 pytany, który z polityków walczących w drugiej turze wygrał debaty. - Moim zdaniem obaj kandydaci przegrali. Obaj pokazali, że nie zależało im na tym, żeby się ze sobą spotkać - ocenił poseł. Dodał, że w obu sztabach wzięły górę kalkulacje sondażowe. - Ostatnio mówiłem, że powinno nam zależeć, żeby doszło do jednej debaty, na której panowie się spotkają i będzie możliwość interakcji. Widać, że Andrzej Duda wybrał raczej interakcję z działaczami PiS-u, z osobami podstawionymi, żeby zadawać pytania, natomiast Rafał Trzaskowski wybrał interakcję z dobranymi wedle pewnej proporcji dziennikarzami - dodał Bosak. Zaznaczył, że wybrana przez kandydatów formuła nie dała tego, co dają debaty prezydenckie, czyli konfrontacji "dwóch osobowości, dwóch charakterów, dwóch programów".