Odwoływanie się bardziej do emocji, a mniej do argumentów merytorycznych, sprawiło, że druga część najdłuższej kampanii prezydenckiej mogła być rozczarowująca. – Na świecie dzieją się rzeczy nadzwyczajnej wagi dotyczące przyszłości, konsekwencji pandemii, kryzysu, który się zbliża. To zajmowało jakby mniej czasu i ogniskowało mniej emocji. W tym sensie jestem trochę rozczarowany poziomem merytorycznym kampanii jako całości, ale z drugiej strony dostrzegam, jak dużo dała ona nadziei – powiedział w niedzielę dziennikarzom były premier Donald Tusk. Przed II turą wyborów nie doszło też do debaty prezydenckiej. Dwaj kandydaci: Rafał Trzaskowski i Andrzej Duda, w ubiegłym tygodniu debatowali korespondencyjnie. Jeden w trakcie spotkania z dziennikarzami w Lesznie. Drugi – w Końskich, w debacie organizowanej przez TVP.