Powstał projekt Catholic Voices Polska – po ostatnich atakach świeccy stają w obronie Kościoła. Podoba się panu ta inicjatywa?
Michał Lorenc:
Sytuacja, w której Kościół jest atakowany, jest dobra dla chrześcijaństwa. Tak było w pierwszych wiekach po Chrystusie. Dzięki temu Kościół się zdynamizuje. Wpadliśmy jako chrześcijanie w letarg. Aktywność świeckich może być częścią wiosny Kościoła.
Ona nie ogranicza się chyba tylko do tej jednej kampanii. Jest wiele wspólnot w Kościele. Pan jest w neokatechumenacie. Na czym polega wasza działalność?
Spotykamy się kilka razy w tygodniu, między innymi na Liturgii Słowa, rozważaniu Pisma Świętego. Nie jest to wspólnota charyzmatyczna. Zmierzamy do odnowy życia parafialnego. Członkowie wspólnoty czują powołanie do umacniania wiary, miłości. Oczywiście wszystko w posłuszeństwie wobec Kościoła hierarchicznego. Przekonałem się, że droga człowieka wierzącego w Boga przerasta wszelkie wyobrażenia. Poznaje życie jako cudowne, wielkie wydarzenie.