- Na początku czerwca zabieram dzieci, zamykam firmę i wyjeżdżam na dziesięć dni w Beskid Niski. Jestem zmęczony wszechobecną reklamą stref kibica, choć u nas drużyny tylko śpią, a nie grają - mówi Piotr Kowalczyk, przedsiębiorca z Krakowa.
Inwazji fanów piłki i związanego z nią paraliżu centrum miast obawia się więcej osób. Hotelarze z Warmii i Mazur zauważyli wzrost liczby rezerwacji na czerwiec. Spora część pochodzi od mieszkańców miast, w których odbywa się Euro 2012, przede wszystkim z Gdańska i Warszawy - mówił dziennikarzom Andrzej Dowgiałło, prezes warmińsko-mazurskiego oddziału Polskiej Izby Turystyki.
Warszawiacy stanowią aż 60 proc. osób, które zarezerwowały loty za granicę na czerwiec - wynika z zestawienia przewoźników lotniczych i portalu fru.pl.# Wedle szacunków tego serwisu w porównaniu z ubiegłym rokiem trzykrotnie wzrosła liczba rezerwacji biletów lotniczych naczerwiec.
Za granicę - bo w czerwcu taniej. Swoją szansę widzą w imprezie sąsiedzi Polski. „Wypocznij od Euro i poleć na Słowację" - reklamują się tamtejsi hotelarze. Jak przypomina dyrektor Narodowego Centrum Turystyki Słowackiej w Polsce Jan Bosznowicz, w ciągu godziny za 99 zł można samolotem dostać się z Warszawy lub Gdańska do Popradu. A tam prócz tatrzańskiej przyrody są baseny zwodą geotermalną.
Ale z informacji zebranych przez „Rz" nie wynika, by za granicą szykowano na czas mistrzostw jakieś specjalnie atrakcyjne oferty dla Polaków. Jednak chcąc uciec przed kibicami, warto rozważyć przesunięcie urlopu na czerwiec. Dlaczego? Bo na ogół czerwcowy wyjazd na wczasy jest tańszy niż ten wlipcu lub sierpniu.