Tak działo się w ubiegłych latach. Tym razem udało się skoordynować czasowe zamknięcie różnych oddziałów położniczych.
Pacjentki nie mogą rodzić tylko w Instytucie Matki i Dziecka. Remont potrwa do 12 sierpnia. W pozostałych szpitalach są wolne miejsca. W placówce przy ul. Madalińskiego wczoraj rano wolne były 3 z 8 stanowisk porodowych, a na położnictwie czekały 4 z 60 łóżek.
– Do tej pory nie brakowało miejsc, więc nie musieliśmy nikomu odmówić przyjęcia – mówi Paweł Kubiak, dyr. ds. lecznictwa szpitala przy ul. Madalińskiego. Zamknięcie jednego oddziału ginekologicznego nie powoduje przepełnienia też w Szpitalu św. Zofii. W szpitalu przy Inflanckiej średnio każdego dnia wolnych jest 15 łóżek.