Reklama

Korsarze, czyli outsourcing królów

Krzysztof Kubiak, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa międzynarodowego

Publikacja: 07.08.2012 01:10

Rz: Archeolodzy odkryli skarb kapitana Morgana. Czy znaczy to, iż legendy o skarbach piratów to prawda?

Krzysztof Kubiak: Chyba tak, skoro kapitan Drake po zdobyciu jednego z hiszpańskich galeonów zostawił tylko złoto, a wyrzucił srebro, bo statek był za mały. Ale pamiętajmy, że piraci kradli po to, by zarobić, a nie zakopywać skarby w ziemi. Większość łupów sprzedawali paserom, za co dostawali chleb, wodę czy kobiety.

Czasem nawet królowie korzystali z usług piratów.

Korzystali z usług korsarzy. Piraci działali na własny rachunek, a działalność korsarzy była czymś w rodzaju współczesnego outsourcingu. Monarchie nie mogły pozwolić sobie na budowę floty.

Południowa Europa broniła się przed piratami przez kilkaset lat.

Reklama
Reklama

To piraci berberyjscy. Przez ten czas uprowadzili co najmniej milion ludzi, sprzedając później w niewolę. Niewolnictwo dotyczyło więc nie tylko mieszkańców Afryki.

Dziś też istnieje piractwo?

Szczególnie u wybrzeży Somalii. Współcześnie piractwo przeplata się z innymi rodzajami przestępczości, a nawet ekstremizmami politycznymi czy terroryzmem. Na Karaibach jest to handel narkotykami. Somalijscy piraci trudnią się porwaniami, i przemycają bojowników al Kaidy do Jemenu.

Jak można z nimi walczyć?

Tak jak Europejczycy czy Kanadyjczycy – stawiając ich przed sądami. Albo tak jak Rosjanie – zabierając żywność, broń, wodę, paliwo i zostawiając na pełnym morzu...

—rozmawiał Rafał Mierzejewski

Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama