Projekt takiego dokumentu jest już gotowy. Ratusz chce go dołączać do wszystkich umów najmu lokali, gdy prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz wyda odpowiednie zarządzenie. W ten sposób stołeczni urzędnicy chcą walczyć m.in. z niesprawiedliwą selekcją w klubach i dyskotekach.
„Najemca, personel najemcy, a także wszelkie podmioty i osoby świadczące niezależnie usługi w lokalu najemcy, nie mogą dopuszczać się działań lub zaniedbań noszących znamiona dyskryminacji pośredniej lub bezpośredniej, w szczególności ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne lub narodowość" – brzmi fragment klauzuli.
A jeśli mimo to ochroniarze przed klubami nie będą wpuszczali na imprezy np. osób źle ubranych, cudzoziemców czy po prostu tych, którzy się im nie spodobają?
– Jeśli klub organizuje imprezę tylko dla osób w garniturach, to będzie musiał to jasno określić w regulaminie. Wówczas osoba, która przyjdzie w dresie, nie zostanie wpuszczona i nie jest to dyskryminacja – wyjaśnia Karolina Malczyk-Rokicińska, pełnomocnik prezydenta Warszawy ds. równego traktowania. – Jednak nie można nie wpuścić kogoś o innym kolorze skóry lub narodowości.
W takich przypadkach miasto będzie mogło wypowiedzieć umowę z najemcą w trybie natychmiastowym, tzn. z jednomiesięcznym terminem opuszczenia lokalu. Taką sankcję zastosuje jednak, tylko gdy skargi będą się systematycznie powtarzały lub dyskryminacja zostanie potwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu.