Tymczasem wielu profesorów swoje często kontrowersyjne wystąpienia uzasadnia i usprawiedliwia posiadanym tytułem naukowym...
Osoby, które reprezentują środowisko akademickie, niezależnie, czy w chwili obecnej pracują i mają związek z uniwersytetami, powinny wnosić pewien ład w środowisko sejmowe. Od osób, które posiadają tytuł naukowy, należy oczekiwać pewnego poziomu kultury i wypowiedzi, a nie tworzenia happeningów pod hasłem „mnie wolno więcej".
Można oddzielić bycie profesorem od bycia politykiem w Sejmie?
Źle jest, jeśli osoba, mająca pewien prestiż związany z funkcjami, jakie pełni, schodzi poniżej poziomu należnego debacie publicznej.
Jeżeli widzimy osoby, które posiadają tytuł naukowy i zachowują się poniżej standardów kultury politycznej, to automatycznie jawi nam się obraz polskiej polityki jako pola zamętu, niejasności, brudu i wiecznej kłótni. To same nazwisko jest afiliowane przez Sejm RP i Uniwersytet Warszawski czy inną wyższą uczelnię. Taka osoba przez cały czas powinna mieć świadomość, że przez pryzmat jej zachowania i wypowiedzi oceniane jest także środowisko naukowe.